Pewnego razu w słonecznej łące żyły trzy małe ptaszki. Słońce świeciło, trawa była zielona, a kwiaty kwitły. Oto nasze trzy małe ptaszki; nazwijmy je Chirpy, Flappy i Breezy. Chirpy wesoło ćwierka, a Flappy radośnie trzepocze skrzydłami, ponieważ obaj budują gniazdo dla siebie.
„Czy nie zamierzasz zbudować gniazda, Breezy?” pyta Chirpy.
„Nie! Chcę się bawić!” odpowiada Breezy.
Nagle nadchodzi wielki wiatr; wieje i wieje.
„O Boże! Gdzie jest moje gniazdo?” mówi Chirpy.
„Zostało zdmuchnięte na szczyt tamtego wysokiego drzewa. Widzę je tam, ale jak mogę się tam dostać?” mówi Flappy.
„Idź, Breezy! Przynieś moje gniazdo, a ja dam ci moje,” mówi Chirpy.
„O nie! Chcę się bawić,” ćwierka Breezy.
Małe ptaszki skaczą wokół, aby się ogrzać.
„Będzie nam zimno! Zobacz, jaka gruba warstwa białego śniegu jest na ziemi!” mówi Chirpy.
Breezy kręci głową, ale i tak skacze z radości.
„Proszę, przyjdź i pomóż mi przynieść moje gniazdo, Breezy; wtedy usiądziemy razem w nim. Jest tak zimno!” mówi Chirpy.
Ale Breezy kręci głową i skacze, aż przewraca się.
W końcu musiał pójść i przynieść swoje gniazdo; ale zbiera śnieg na czubek gniazda, aby znowu nie zostało zdmuchnięte.
„Mamy nadzieję, że spodoba ci się nasze gniazdo,” mówią dwa małe ptaszki, gdy wszystkie trzy siadają obok siebie.
Ach, jak blisko muszą się przytulać przed snem, aby się ogrzać! Ale nie przeszkadza im to. Jest tak miło i przytulnie być razem.
W ciągu dnia w gniazdach jest tak ciepło, że obserwują, jak śnieg się topnieje, a jasne słońce świeci. Ale w nocy, o! jak zimno jest! Dobrze, że mają swoje puszyste pióra i siebie nawzajem.
Przez cały dzień dwa małe ptaszki zbierają jedzenie dla Breezy i siedzą blisko niego, kiedy śpią.
„Praca zespołowa pomaga utrzymać rodzinę w bezpieczeństwie,” mówią dwa małe ptaszki.
„Tak,” mówi Breezy, a więc wszyscy się z tym zgadzają.