Gdy słońce zaczęło zachodzić, a zmierzch otulał świat swoim magią, znalazłam się głęboko w sercu Zaczarowanych Lasów. Wysokie drzewa szeptały sekrety, a liście szeleściły jak podekscytowane głosy wokół mnie. Byłam Elą, nieustraszoną odkrywczynią, i właśnie miałam zanurzyć się w niezwykłą przygodę.
„Och, jak tutaj wspaniale!” zawołałam, a mój głos drżał z radości. Drzewa rozciągały się w każdym kierunku, niektóre sięgały wysoko, jakby chciały dotknąć chmur, ich gałęzie ozdobione były szmaragdowymi liśćmi, które lśniły w niknącym świetle.
Głęboko wciągnęłam powietrze, chłodne i pachnące sosną oraz ziemią. Ciekawość chwyciła moje serce niczym przyjazna dłoń, prowadząc mnie głębiej w krzaki. Nagle, kątem oka, zauważyłam migoczące światło. Pobiegłam w jego kierunku, ale ścieżka kręciła się i zawijała, prowadząc mnie do najbardziej zdumiewającego widoku.
Tam, oświetlona promieniem zachodzącego słońca, była ukryta ścieżka pokryta najdelikatniejszym mchem, otoczona kwiatami, które lśniły w milionie kolorów.
„Dokąd to prowadzi?” zastanawiałam się na głos, klaskając w dłonie z radości. Ścieżka zapraszała mnie do przodu.
Jakby odpowiadając na moje pytanie, w zasięgu wzroku pojawiły się maleńkie stworzenia – wróżki! Tańczyły w kółko, ich skrzydła błyszczały jak krople rosy w porannym słońcu.
„Kim jesteście?” zapytałam, z zapartym tchem obserwując ich występ z szeroko otwartymi oczami.
„Jesteśmy Strażniczkami Lasu,” zaśpiewała ta najbliżej mnie, jej głos brzmiał jak dzwoneczki na wietrze. „Strzeżemy magii, ukrytej głęboko w tych drzewach.”
„Nigdy wcześniej nie słyszałam o magicznych lasach!” zawołałam. „Jakiego rodzaju magia to jest?”
„Podążaj za nami, a sama zobaczysz!” krzyknęła inna wróżka, wirując wokół, by pokazać swoją radość.
Złożyłam dłonie w geście szczerej radości – dreszcz eksploracji mknął przeze mnie. Wróżki mknęły przed siebie, chichocząc i lśniąc niczym żywe fajerwerki, prowadząc mnie wzdłuż zaczarowanej ścieżki. Kiedy szliśmy, uczyłam się od nich o lesie, wypełnionym szeptami pradawnych drzew i opowieściami o stworzeniach, które dawno zapomniano. Tu znajdowały się gnomy, które pielęgnowały kwiaty, oraz ptaki, które opowiadały historie swymi melodiami.
„Czy wszyscy ludzie wiedzą o waszej magii?” zapytałam z zapałem.
„Kilku, ale wielu zapomina, gdy dorasta,” odpowiedziała jedna wróżka, jej nastrój stał się poważny. „Dlatego nasza magia potrzebuje Strażników. Nie może zniknąć z ziemi.”
Ledwie mogłam uwierzyć, jak bardzo szczęśliwa byłam, odkrywając ten sekretowy świat. Również chciałam być Strażnikiem!
Gdy wędrowałam głębiej w las, spotykając wszelkiego rodzaju wspaniałe istoty – gadające wiewiórki, mądre stare sowy oraz figlarne elfy – zrozumiałam, że moje serce na zawsze się zmieniło. Każde drzewo, każdy kwiat emanował własnym życiem, a z każdym nowym spotkaniem moja dusza rozkwitała bogato historiami, które były bardziej żywe niż najpiękniejsza księga obrazkowa.
Kiedy w końcu wróciłam do swojego świata, gdy noc otuliła krainę, niosłam ze sobą nie tylko opowieści odkryć, ale także obietnicę szeptaną przez wróżki: „Będziemy czekać na Twój powrót, droga Ewo.”
Ciekawość rzeczywiście otwiera drzwi do najbardziej cudownych przygód. Słyszałeś ten magiczny dźwięk? To zaproszenie – podążaj za nim, a może i Ty znajdziesz zaczarowaną ścieżkę w swoich lasach…