W małym zakątku wielkiego świata znajdował się las wróżek, do którego nigdy nie zaglądał żaden człowiek. Był tak uroczy, że nikt nie mógł w to uwierzyć, ale znajdowały się tam najdziwniejsze ścieżki i najpiękniejsze kwiaty oraz strumyk, który błyszczał jak milion drobnych gwiazd pod wielkimi drzewami. Na szczycie wysokiego grzyba, pośrodku zielonej polany, mieszkała wróżka o imieniu Pixie.
Każdego wieczoru jej czerwone drzwi otwierały się, a ona wychylała się, aby zobaczyć, co słychać. Oczywiście nigdy nie widziała tego samego dwa razy, ponieważ las zmieniał się co godzinę, ale gdy tylko zapadał zmrok, dwie lub trzy czerwone lampki zaczynały migotać, a wtedy wróżki fruwały w tę i we w tę, przygotowując się do balu.
Widzisz, każda gwiazda świecąca z niebieskiego nieba była domem wróżki, a gdy księżyc musiał usiąść w wielkim niebie, aby porozmawiać ze słońcem, musiał oddać swój dom, aby wszystkie małe wróżki mogły przyjść ją zobaczyć, więc musiał je uszczęśliwić na każdy możliwy sposób.
Czasami w gwiaździstą noc księżyc zakładał złote kraty przed niebem, słońce pakowało swoje promienie i koronę słonecznych promieni i wychodziło na długi wypoczynek, a wtedy nieśmiałe dzieci wychodziły z łóżek i biegały boso po miękkiej trawie, aż dotarły do jedynego drzewa na świecie, z którego spadały wszystkie rzeczy, o które prosiły jak owoce.
Oczywiście, gdy tylko robiło się ciemno, tylko jedno lub dwoje dzieci mogło tam być na raz, a bardzo szybko gałęzie były tak ciężkie od życzeń, że wszystkie zaczęły spadać na ziemię. Ale Pixie była tam, a wraz z wszystkimi swoimi wróżkami zbierały piękne życzenia i przenosiły je do malutkich gwiazdkowych drzwi, aby wróżki mogły je z powrotem przynieść.
Połowa życzeń dotyczyła zabawek wszelkiego rodzaju, a wkrótce las wypełnił się lalkami i bączkami, a co jakiś czas Pixie lub inna wróżka wpadała, aby przynieść tuzin lub więcej, aby dać je dzieciom do zabawy; ale to pozostawiało wiele wciąż wiszących na drzewach.
Wtedy jedno małe dziecko, stając na palcach, pomogło jej zrzucić ciepły wełniany pas i poprosiło Pixie, aby wzięła to zamiast zabawki, więc rozwiązała wełniany pas i spakowała go na plecy, a następnie podała do góry. Ale to nie było takie pragnienie, jakie tam było, ponieważ gdy tylko życzenie zostało przymocowane do drzewa, zaczęło się nagrzewać, rozświetlając niebo i sprawiając, że wszystkie drzewa, kwiaty i wszystko w lesie wróżek zaczęło błyszczeć. Gdy prośby były tego rodzaju, wszystkie wróżki stały tam w falbaniastych sukienkach, ale tym razem niepotrzebnie się martwiły. Pixie stała się tak gorąca, że zmęczyła się długo przed tym, jak nie pozostały żadne prośby.
Gdy w końcu wszystko było gotowe, a pozostałe życzenia zostały zabrane do domu przez inne wróżki, położyła się na kwiecie, podłożyła delikatne rączki pod policzek, który był różowy i gładki, i zasnęła.
Podczas gdy spała u stóp drzewa, małe dzieci czekały z prezentami, a od tamtej godziny to stało się tradycją.
Nigdy nie zabłysła gwiazda, ale zawsze małe istotki zniżały się, aby czekać na czarodziejską godzinę, i nigdy rano nie znaleziono pustego pudełka. Nie wszystkie owce są białe, ale to nie przeszkadza, a ten świat jest przecież bardzo duży. Tak to wygląda.
Następnej nocy Pixie uczyła biedne dzieci, które przychodziły do niej, aby nie prosić o rzeczy związane z bogactwem. Była szczęśliwa, gdy składały dobre życzenia.
Pewnej nocy, gdy zbliżała się północ, drżący kwiatek o jasnym kolorze zbliżył się do niej, a ponieważ biedny kwiat ledwo mógł powiedzieć słowo, oczywiste było, że coś jest nie tak.
„Och! droga wróżko,” rzekł, gdy mógł mówić, „bardzo chcę piękną nową sukienkę, którą chłopcy obiecali dać mi za trzy dni w zamian za życzenie.”
„Czy nie mówiłam, żebyś nie przychodził po liny i jedwab?” odpowiedziała. „Nie będę się tym martwić.”
„Ale jest inna, bardziej życzliwa, która nie wzięła bogatej sukienki, bo włożyła rękę do kieszeni, więc musi oddać zarówno tę, jak i tę, którą otrzymała, i nie zostawić sobie żadnej, więc podarujmy tę.”
„Dlatego,” wtrącił kwiat, „pilnie potrzebuję spodni i harmonijki, aby zagrać melodię, gdy tylko bogata sukienka wróci do domu, ponieważ wszyscy chcą być szczęśliwi.”
Potem zapytała, „Czego małego nie zaprojektowałeś?”
„Torby na dywan, która szła do moich stóp. To wszystko, co mogę wymyślić w tej chwili. Ale jak może sukienka przyjść, gdy są dwie wróżki zbyt szczęśliwe, aby ją zdobyć i wystarczająco trudne, aby rozstać się z błyszczącymi monetami? Zrobię, co w mojej mocy, bez względu na wszystko. Wszystko, co możesz.”
Po trzech minutach płaszcz Pixie stał się torbą na dywan, a sukienka, którą inna wróżka pakowała przez trzy razy, musiała wystarczyć.
Natychmiast był szczęśliwy, ponieważ nie chciałby za żadne skarby przejść obojętnie obok darowizny swojego starego książęcego dziadka, a ponadto nie był biedniejszy od niej.
Ale wszystkie monety, które inni dali, zbyt mocno nas ograniczają, abyśmy mogli się z nimi podzielić.