Pod blaskiem księżyca, mądra szara sowa siedziała na skręconej gałęzi, a las rozciągał się poniżej, cicho słuchając. Potarł pióra, zmrużył swoje duże okrągłe oczy i w końcu powiedział: “Stworzenia lasu uwielbiają uważać mnie za skarbczyka wiedzy, przewodnika w każdej kwestii i rozjemcę w każdym sporze. Jest jedna rzecz, której jeszcze nie nauczyłem się, a mianowicie, jakie jest najlepsze miejsce do zdobywania mądrości.”
Ledwie wypowiedział te słowa, gdy mała brązowa sowa przyleciała z gałęzi powyżej i wrzasnęła cichym głosikiem: “O, panie Ollie, wiem! Wiem!”
Stara sowa spojrzała na nią przez swoje okulary. “Naprawdę? Więc powiedz mi, proszę.”
“Otóż, panie Ollie,” powiedziała, “myślę, że najlepszym miejscem do zdobywania mądrości jest rada innych.”
“Niech ci się to przynajmniej przyda,” odpowiedział szara sowa i wycofał się w kąt swojego drzewa.
Mia, bo tak nazywała się mała sowa, podskoczyła trzy razy wokół gałęzi, na której siedziała, a następnie wzbiła się w powietrze z miękkim szumem skrzydeł w zielone drzewo, które rzucało cień na mieszkanie Olliego.
Następnego dnia dwie sowy kłóciły się bardziej niż kiedykolwiek. “Za moich czasów,” mówiła mała szara sowa, “młode ptaki zdobywały swoją mądrość ucząc się od starszych. Teraz nikt nic nie wie. Młode ptaki się nie uczą, a stare nie wiedzą.”
“To oznacza, że nie ma nikogo, kto by je nauczył,” powiedziała Mia. “Ale chodź ze mną, a pokażę ci coś.”
W małym wgłębieniu starego drzewa siedziało osiem młodych sów, które właśnie wróciły z pierwszej wyprawy łowieckiej. Zjadły kolację z farmerem na jego najwspanialszych kurach.
Teraz pan Ollie nie był już tak smukły jak kiedyś; mimo to, dzielnie zniósł przewodnictwo Mii, a kiedy dotarli do drzewa, młode sowy bombardowały go pytaniami. Biała sowa chciała wiedzieć, czy indyki są dobre do jedzenia; ruda sowa potrzebowała informacji na temat wyboru nory itd. Jedna z młodych sów zapytała: “Co robisz, gdy łapiesz swoją zdobycz po długim i męczącym bezowocnym poszukiwaniu?”
Na to pytanie Ollie zniknął bezceremonialnie wśród gałęzi.
“Nie martwcie się,” powiedziała Mia, widząc, jak młode sówki wyglądają na nieco zakłopotane. “Każdy z nas ma swoje wzloty i upadki podczas polowania; ale myślę, że pytanie, które ci zadano, jest czymś, na co wujek Ollie może odpowiedzieć. Każdy z nas musi odegrać swoją rolę. Oto bajka z Ezopa, która mam nadzieję, że wam pomoże.”
Cóż, osiem młodych sów nie było na tyle zainteresowanych bajką, żeby nie poczuć, że mogłyby skorzystać z małej lekcji od opowiadaczki.
Zaczęła: “Sowa jest samotnym wędrowcem, źle czującym się w towarzystwie innych. W przeciwieństwie do mądrych ptaków, stare bajki mówią nam, że pociesza się w towarzystwie ludzi, nie boi się stawać w ich śladach i wybiera nawet ich miejsce zamieszkania jako swoje. Mądra stara sowa również mawia, że lubi społeczeństwo ptaków złowróżbnych i nieczystych stworzeń; codziennie szuka sąsiedztwa śpiących świń i zbliża się do najprostszych ludzi, szczególnie jeśli są niewidomi. Na pewno nie spieszy się z tym; medytuje tam i obserwuje ich sposób życia, aby mógł je naśladować, jakby były czymś doskonałym do naśladowania.”
Mia nie powiedziała, co myśli o Ollim; jak jeden lekarz przekazuje nowiny o swoim bracie lekarzu.
“Może być dobrze być kanalią,” mruknęła. “Ale cóż, pozostawiam tę mądrość nawet sowom.”
“Nie bądź pochopny w osądach,” powiedziała zmienna Fortuna. “Ale powiedz mi więcej,” powiedziały młode sowy.
“To wszystko,” odpowiedziała Mia. “Wujek Ollie powiedział swoje, a teraz wy zdecydowanie powiedzieliście swoje.”
Następnego dnia opowiedziały sobie swoje przygody, a wieczorem przyszedł Ollie, jego apetyt był ogromny po codziennym polowaniu. Zaprosił wszystkie zwierzęta leśne na ucztę i czekał tylko na ich odpowiedzi. Lis i bocian doszli do porozumienia w tej sprawie i postanowili, gdy nadejdzie czas, dać mu małego psikuska.
Podczas gdy młode sowy relacjonowały to Mai, co zabawne, dowiedziała się, że tysiące i jedna rzecz były gotowe. Kocięta miały zrywać soczyste kąski z talerzy, jak wiszące słoiki po gołębiach; lis i cała bogata ekipa tego rodu miały zanieść pożądane posiłki, kiedy zwierzęta leśne będą gotowe do uczty i zabawy.
Mia tylko wahała się, by czekać na zaproszenie wujka Olliego, które widziała, że jej młodzi przyjaciele nie zapomną.
Drzewo się zatrzęsło, zerwał się nieszkodliwy podmuch wiatru, zaczęło padać, błyskawica przeszyła powietrze i—przemoc została wyrządzona szczęściu uczty, chociaż żadne łaskotki ani tortury nie zrobiły krwawej roboty. Wujek Ollie i jego siostrzenica leżeli martwi na ziemi.
Dziś wieczorem lis i bocian pokonają młode sowy. Jutro będą zaginione. W południe lis, dzik i tłum świń otoczą drzewo, aby zmagać się o posiadłość potomków wujka Olliego. Tylko samotna mała brązowa sowa, która należy do dalekiego kuzyna, będzie zaglądać z czubka drzewa.
Następnego dnia inteligentne zwierzęta lasu omawiały odpowiedź wujka Olliego na zapytania jego uczonej siostrzenicy. Wszystkie doszły do wniosku, że wujek Ollie, rzeczywiście, zrobił najlepiej, nie udzielając odpowiedzi na pytania pochopnych i ciekawych sów. Mała lekkomyślna Mia ośmieliła się powiedzieć wszelkie możliwe rzeczy. Cieszcie się swoją mądrością w spokoju, dzieci, to jest sposób, aby z niej skorzystać.