Pewnego słonecznego lata w krainie Greenost żyła sobie sympatyczna mała żaba o imieniu Tilly. Ze swoim cętkowanym zielonym ciałkiem i dużymi, jasnymi oczami była obrazem radości, a wszyscy, którzy ją spotykali, ją uwielbiali. Każdego ranka, po zjedzeniu śniadania z młodych lilijek wodnych i innych delikatnych potraw, skakała na swoje ulubione miejsce na Wielkim Żółtym Liściu Lilii i z zamyśleniem wpatrywała się w zielone wody Zaczarowanego Stawu.
Przez całe to lato, Tilly myślała, myślała i myślała, ale nie mogła zdecydować się, co zrobić.
Kiedy tylko westchnęła, myślała o pięknym błękitnym niebie i o białych złotych chmurach tysiące mil nad nią, oraz o wszystkim, co żyło pod nimi.
I można sobie wyobrazić, jak samotna by była, gdyby nie to, że ważki, chrząszcze wodne, łyżwiarze i ryby nie odwiedzali jej codziennie.
Pewnego pięknego poranka, gdy Tilly siedziała na swoim ulubionym liściu, usłyszała znajomy, stary głos, wołający ją:
“Grosz, grosz, daj mi grosza, proszę.”
To był grosz niewidomego mężczyzny.
“Ach, ach,” zawołała Tilly, “to coś, czego jeszcze pragnęłam! Ileż razy, gdy byłam młoda i natrafiłam na grosz, szeptałam sobie: ‘O, byleby coś jeszcze do pożądania przyszło mi w drogę!’”
“Coś jeszcze do pożądania jest warte znacznie więcej niż wiele tego, co już jest,” powiedziała Tilly, Żaba.
Tak więc, gdy spotyka grosz niewidomego człowieka krążącego po stawie, Siostra Loo zawsze z radością go pozdrawia, gdy najrzadszy szczęśliwy bilet ogłasza się.
Potem Tilly, kochana, poszła spać w swojej lilii.
Jej umysł błądził przez jakiś czas - jak to miała w zwyczaju. Nagle pomyślała: “Gdybym tylko mogła znaleźć ukryte skarby stawu, jak cenny byłby mój bilet!”
Tak więc pierwszym życzeniem, które kiedykolwiek się spełniło z głębi małego serduszka Tilly, było poszukiwanie ukrytych skarbów stawu.
Tysiące lat i tysiące ryb później, grosz opowiada tę historię.
Doczekał się, więc aż do końca czasu znajdziesz grosz niewidomego błądzącego lub czekającego wokół Zaczarowanego Stawu.