W ogrodzie tętniącym życiem, maleńka, lecz odważna istotka o imieniu Tiny Tim czuła się przytłoczona ogromnym światem wokół niej. Nie mogła się oprzeć wrażeniu, że jest niezauważana, ledwie szeptem przy kontraście natury. Ale w jej sercu tlił się nieugaszony płomień odwagi i pragnienie, by zostać dostrzeganą jako bohater.
Pewnego słonecznego dnia, postanowiła wyjechać na przygodę, by wyznaczyć swój ślad. Spacerując pod ogromnymi źdźbłami trawy, usłyszała żałosne krzyki małej istotki w pobliżu. Bez wahania pobiegła w stronę dźwięku i odkryła małego ptaszka, przestraszonego i samotnego.
„Nie martw się, maluszku. Jestem tutaj! Pomogę ci wrócić do domu,” zapewniła go łagodnie Tim. Jednakże wyzwania ogromnego świata były onieśmielające, nie mówiąc już o ogromnej trudności związanej z pokonaniem wysokości trawy, która wydawała się być drapaczami chmur. Nie zrażona, opracowała plan.
„Wskocz na mój grzbiet!” zachęcała przestraszonego ptaka. Tiny Tim zwołała wtedy całą swoją siłę i zaczęła trudną wspinaczkę po chwiejnej trawie. Po wielu zmaganiach dotarli na sam szczyt, skąd mogła dostrzec gniazdo usadowione wysoko na drzewie. „Widzisz to?” wskazała. „To twój dom. Lecieć maluszku, i nie zapomnij pamiętać o Tiny Tim!”
Z nowo odkrytą pewnością siebie, mały ptaszek wykonał skok wiary i wzleciał, ponownie łącząc się z rodziną. Z dołu, Tim zawołała: „Ćwir! Ćwir!” naśladując radosne śpiewy ptaka. Świadomość, że jej działania, choć małe, miały wielkie znaczenie dla kogoś w potrzebie napełniło ją dumą.
Jednak przygoda tego dnia dopiero się zaczynała. W górze, mały ptaszek ćwierkał z wdzięcznością, a na dole, mrówka usłyszała o bohaterskim czynie Tiny Tima. „Zaraz nadejdzie ogromny but, który zmiażdży moją kolonię!” krzyknęła mrówka. „Czy możesz przecisnąć się przez trawę i ostrzec nas, zanim będzie za późno?”
„Zrobię to!” zadeklarowała Tiny Tim, ponownie ruszając w drogę. Gdy gnała w stronę zdarzenia, czas zdawał się kpić z niej, płynąc zbyt szybko. Ale kiedy dotarła do mrowiska, wydawało się, że wszelka nadzieja została stracona.
„Szybko!” krzyknęła mrówka, „Możemy nie zdążyć uciec na czas.”
Z odwagą i determinacją, Tim zawołała do pozostałych: „Musicie kopać głęboko! Szybko! I stwórzcie dywersję, aby odciągnąć but!” Pod ziemią mrówki zabrały się do akcji. Serce Tiny Tima biło szybko, gdy czekała na rezultat.
Nastała chwila ciszy, a potem nagle przed znudzeniem pojawiła się wiewiórka, co spowodowało, że but potoczył się w innym kierunku. „Co?” mruknął właściciel buta, który ledwie minął mrówki. Tiny Tim zaśmiała się radośnie, zdając sobie sprawę, jak śmiech potrafi zatuszować nawet najbardziej przerażające wyzwania.
Tej nocy, gdy miliardy gwiazd świeciły nad nią, Tiny Tim leżała w swoim miękkim łóżku z mchu, rozmyślając o tym dniu. Czuła się lekka w środku, jakby unosiła się w powietrzu. „Może w końcu jestem bohaterem,” wyszeptała do siebie, otulona ciepłem swoich marzeń.
W rozległym świecie, który zdawał się ją przytłaczać, Tiny Tim wyciągnęła swoje miejsce. Z każdym aktem odwagi dowiadywała się, że prawdziwa miara nie leży w rozmiarze, ale w zdolności serca do odwagi i życzliwości. Niedługo później każde stworzenie, małe i duże, poznało imię Tiny Tim, najszczerszego serca w ogrodzie.
Każda przygoda, którą podjęła, odzwierciedlała sentencję: „Nie ma znaczenia, jak bardzo jesteś mały; wielkie serce może zmienić świat.” Od tego dnia Tiny Tim wyruszała każdego dnia, aby pomóc każdemu stworzeniu w potrzebie, kryjącym się w wysokiej trawie, tylko czekając na kogoś, kto przyjdzie im z pomocą. Kontynuowała świecenie, zdobywając drobne uznania i opowieści o swojej współczuciu, przekształcając się z Tiny Tima w legendarną Małą Bohaterkę Leśnego Ogrodu.