To było słoneczne popołudnie, a Nora, ciekawa dziewczynka w wieku około dziewięciu lat, biegała po starym domu swojej babci. Odkryła, że każde zakamarek miejsca był pełne dziwnych i wspaniałych rzeczy. Było wiele pokoi, których nigdy wcześniej nie widziała, ponieważ mieszkała dość daleko i mogła odwiedzać babcię tylko od czasu do czasu.
Właśnie przygotowywała się, by ponownie pobiec na dół, gdy zauważyła, że jedna z szuflad w starym kredensie jest otwarta. Kiedy się do niej odwróciła, zwróciła uwagę na inne urządzenie z przodu kredensu, które jak odkryła, było tajną szufladą. Wysunęła się niemal do końca i zawierała kilka ciekawych przedmiotów, które babcia mówiła, że były zabawkami, które niegdyś należały do jej matki.
Podczas przeszukiwania szuflady, Nora ucieszyła się, widząc stary srebrny klucz, który podniosła. Nie miał on żadnego znaku, który by wskazywał, do czego służy, ale pomyślała, że może pasować do jednej z szuflad w kredensie i może okazać się miłą niespodzianką dla jej babci.
„Nanna,” zawołała, wbiegając do pokoju, w którym siedziała babcia, „chodź tutaj i zobacz, co znalazłam! Myślę, że to klucz do szuflady!”
Dobrota babci wzięła klucz i otworzyła nim kilka szuflad. Obie były całkowicie puste. Jedna szuflada jednak okazała się trudniejsza do otwarcia niż pozostałe. Babcia delikatnie pociągnęła za nią i odkryła, że była zamknięta, ale łatwo się otworzyła za pomocą srebrnego klucza. Coż za niespodzianka czekała na obie!
W samym rogu szuflady znajdował się maleńki zamek, zardzewiały na krawędziach. Nanna włożyła srebrny klucz i po obróceniu go, otworzyła szufladę; gdy Nora zajrzała do środka, wydobyła okrzyk zachwytu. To była ich własna mała strychowa szafka na górze, a wszystko, z czym kiedykolwiek się bawiła, było tam ułożone w każdym kącie!
„O, Nanna!” zawołała, „musieli to tam umieścić, żeby było bezpieczne, aż dorosnę!”
Nanna głośno się śmiała.
„Nora, kochanie,” powiedziała, „czy wiesz, że twoja ciocia Dora wspięła się przez tę szafkę, gdy była tak samo uparta, choć nieco młodsza od ciebie?”
„Więc to nie jest moja szafka?” zapytała Nora.
„Tak, moje dziecko,” odpowiedziała Nanna.
„Należy do nas wszystkich,” dodała: „a teraz, kochanie, jeśli naprawdę chcesz zobaczyć strych i niektóre z tych rzeczy, chodź natychmiast i przynieś klucz.”
Serce Nory radośnie zabiło, gdy podążała za babcią przez małe drzwi w ścianie. Wspięły się po schodach, a Nanna pokazała jej, że wszystkie trzy belki dachowe kończą się w dużej szafce, a ta szafka i szuflada w kredensie, w której znalazła klucz, były jedną i tą samą.
W szafie na końcu, która również była tam tak długo, Nanna wskazała Norze wiele pięknych pudełek na kapelusze, pudełek imiennych i szafek, które należały do niej i jej sióstr, a które jej matka i ciocia Clara również używały lata temu.
„Dlatego myślałam, że to ta stara mała szafka,” powiedziała Nora, „i że należała do nich. Wszystkie te rzeczy muszą być bardzo stare!”
„Bardzo stare, kochanie,” odpowiedziała Nanna, „że niektóre z nich boimy się dotknąć, żeby nie rozsypały się w naszych palcach.”
„Starych rzeczy nie należy dotykać; przynajmniej takich starych, jak te,” kontynuowała. „Ale strych i rzeczy, które tam się znajdują, nie należą tylko do cioci i mnie: one również są twoje, gdy dorośniesz.”
Nora stała w głębokich myślach, a kiedy w końcu przemówiła, była to kwestia, która miała w sobie coś więcej niż tylko dziecięcą ciekawość i egoizm.
„Nanna,” powiedziała, „muszę zabrać wszystkie te rzeczy? Czy nie mogę zostawić cioci i tobie kilku, byście mogły się nimi zająć?”
„Dziecko ma rację,” odpowiedziała Nanna; „nigdy wcześniej mi to nie przyszło do głowy. Postaramy się obejść bez niektórych rzeczy, które już mamy. Ale nie sądzę, żebyś powinna odkrywać sekrety tych szuflad i szafek właśnie teraz.”
„Chciałabym to zachować w tajemnicy,” odpowiedziała Nora.
„Wtedy myślę, że byłoby sprawiedliwe, gdybyś poprosiła ciocię Norę, żeby oddała ci strych,” powiedziała Nanna. „Nie będziesz się nim interesować przez jakiś czas; ale będziesz dbać o klucz, nie wiedząc, co twoje myśli mają na myśli, a potem możesz opowiedzieć swoim dzieciom, gdy zestarzejesz się jak ja, jak bardzo była miła Nanna, dając ci go.”