Nad rzeką, w cichy, słoneczny dzień, mały żółw siedział smutno na dużym kamieniu. Nagle usłyszał głos:
“Dzień dobry, Toby. Wyglądasz na bardzo smutnego dzisiaj.”
Kiedy spojrzał w górę, zobaczył Jimmy’ego, żabę, która właśnie wyszła na brzeg. Toby pokręcił głową i znowu westchnął.
“Co się stało, mój mały przyjacielu? Tak rzadko jesteś smutny.”
“Wiem, że tak,” zawołał Toby, “ale miałem kiedyś tak piękną piosenkę i ją zgubiłem!”
“Och, nie martw się,” powiedział wesoło Jimmy; “zaśpiewam ci moją ulubioną piosenkę, a myślę, że po jej wysłuchaniu nie będziesz tak myśleć o swojej.”
Więc zaczął swoją ulubioną piosenkę, śpiewając w wesołych tonach:
"Zmiana, zmiana, zmiana,
Każdego dnia widzisz, jak się zmieniamy;
Rośniemy nogi, teraz, potem bez nóg;
Małe ogonki wkrótce, nie mamy ogonów;
Wkrótce wyskakuje wesoła żaba!"
“Och, to ładna piosenka,” powiedział Toby, “ale to nie ta, którą miałem na myśli.”
“Co! Masz coś ładniejszego od tego?”
“Miałem kiedyś,” odpowiedział Toby, “ale nie mogę jej sobie przypomnieć.”
“W takim razie nie mogę ci pomóc, bo to jedyna, którą znam,” powiedział Jimmy. Ale w tym momencie przez drzewa przeleciał kruk, który zatrzymał się, by posłuchać.
“Dzień dobry, Toby!” powiedział Kruk. “Wyglądasz na bardzo smutnego w ten szczęśliwy poranek.”
“Jestem smutny. Zgubiłem swoją ulubioną piosenkę.”
“Och, nie martw się,” zawołał Kruk. “Zaśpiewaj moją ulubioną piosenkę i spróbuj przypomnieć sobie swoją.”
I tak zaczął:
"Dokąd idziesz, moja piękna panno?
'Idę doić, panie,' odpowiedziała.
'Czy mogę iść z tobą, moja piękna panno?'
'Jesteś mile widziany, panie,' odpowiedziała."
“I tak dalej przez siedem zwrotek,” powiedział Kruk. “To ładna piosenka,” powiedział Toby, “ale to nie ta, którą miałem na myśli.”
W tym momencie Spike, jeż, obudził się i wyszedł ze swojego domku zaspany. “Dzień dobry, przyjaciele. Wyglądacie na bardzo wesołych dzisiaj.”
“Jestem bardzo wesoły,” powiedział Jimmy, “i Kruk też, ale Toby wita nas smutno, ponieważ zgubił swoją ulubioną piosenkę.”
“Czemu mu nie zaśpiewacie swojej?” powiedział Spike.
“Och, to bardzo trudne zadanie,” powiedział Kruk.
“Cóż, zaśpiewam moją ulubioną piosenkę,” powiedział Spike, co natychmiast zaczął:
"Biegnij na wesele, wesele, wesele;
Biegnij na wesele, stary Sir Hugh umarł."
A potem znowu poszedł spać, ponieważ dopiero co się obudził.
Ale Toby pokręcił głową. “Dziękuję,” powiedział, “ale to nie ta, którą miałem na myśli.”
Lecz teraz z drzewa nadeszła wesoła melodia. Kto mógł grać w tym dziwnym miejscu? Ale Jimmy, Kruk i Spike wszyscy spojrzeli w górę, a tam był zimorodek z harfą. Toby właśnie miał powiedzieć “Dzień dobry”, ale zimorodek powstrzymał go, mówiąc szybko:
“Dzień dobry, przyjaciele. Boli mnie powiedzieć, że Toby wita nas smutno dzisiaj, ponieważ zgubił swoją ulubioną piosenkę.”
“Czemu nie zagrałeś jej na swojej harfie?” powiedział Zimorodek. “To najlepszy sposób na przypomnienie sobie jej.” Ale Toby głośno jęknął. “Nie mogę jej zagrać,” powiedział, “bo ją zgubiłem.”
Przyjaciele przez chwilę milczeli, a potem zawołał Kruk, “Toby, zaśpiewajmy nasze piosenki jedna po drugiej, a potem spróbujmy przypomnieć sobie piosenkę, którą zgubiłeś.”
“Zrobię to,” powiedział Toby, “ale obawiam się, że nie przypomnę sobie.”
Jednak śpiewali dalej, jedna po drugiej, wesołe piosenki, aż w końcu dotarli do tej, którą zaśpiewał Zimorodek, a wtedy, zanim skończyli, wszyscy zostali nagle zaskoczeni przez wielki tęczowy most rozciągający się po niebie przed nimi. To był taki piękny widok, że Toby zapomniał, że jest smutny i tańczył z radości na kamieniu, na którym siedział, a wszyscy jego przyjaciele zrobili to samo. Kiedy usiedli ponownie, Toby spojrzał w górę i powiedział: “Czym jest ten piękny widok, który widzimy przed sobą?”
“Nie wiem,” powiedział Kruk.
“Czy nie pamiętasz swojej piosenki?” powiedział Jimmy.
“Nie,” odpowiedział Toby.
“Czy to to?” zawołał zimorodek i zagrał to na swojej harfie.
“Och, tak, teraz to pamiętam,” zawołał Toby; “ten tęczowy most to była moja piosenka.”