Czy kiedykolwiek słyszałeś o zaginionym królu? Ja, Bobby Budowniczy, wraz z kilkoma ukochanymi przyjaciółmi, miałem wspaniałą przygodę, odkrywając, co się z nim stało pewnego słonecznego dnia. Jammy Skoczka, Wally Klucz, Benny Budowniczy i ja postanowiliśmy zbadać stary zamek na wzgórzu. Mówią, że kiedyś żył tam król z wesołymi dworzanami, ale on tajemniczo zniknął i nikt go od tego czasu nie widział.
Z zapałem i wyobraźnią wyruszyliśmy w drogę, uzbrojeni w przekąski i odwagę. Kiedy dotarliśmy do zamku, westchnęliśmy, ponieważ był naprawdę stary i bardzo duży, wznoszący się nad nami w imponujący sposób. Otworzyliśmy ogromne drzwi, które ze złowrogim skrzypieniem ostrzegały nas, by wrócić. Mieszkańcy okolicy twierdzili, że słyszeli muzykę i śmiech dochodzące z zamku, ale nikt nigdy nie odważył się tam zajrzeć. My jednak nie mieliśmy takich obaw!
“To miejsce jest dokładnie takie, jakie sobie wyobrażałem!” radosne zauważył Jammy, skacząc. “Co powiesz na to, żeby sprawdzić, która droga prowadzi do komnat króla?”
Postanowiliśmy zapalić dużą lampę, aby oświetlić naszą drogę. Gdy to zrobiliśmy, zaczęliśmy eksplorację; ale wszystko było tak pomieszane, że nigdy nie spotkałem takiej zagadki, która by się nam ukazała. Drzwi prowadziły do schodów, schody do drzwi, aż każda lokacja wyglądała jak każda inna, a my byliśmy pewni, że nigdy nie znajdziemy drogi wyjścia.
W końcu drzwi z długiego korytarza otworzyły się do dużego pomieszczenia. W jego centrum wznosiła się wielka mogiła, jak te, które widzimy na wsi na szczycie pożeranych przez robaki drzew, gdzie czasami piękny ptak buduje swoje okrągłe gniazdo. Na samej górze znajdował się duży, żelazny lub, tak naprawdę, niezbyt duży, ale w sam raz - krój windy, jak ten, którego używamy, próbując podnieść dużą kamienną stopę ruinującego się starego słupa nad naszym strumieniem. Z jakiegoś powodu, którego nie potrafię wyjaśnić, byłem pewien, że zaginiony król musi być tutaj, ukryty w przebraniu.
Wszyscy się ze mną zgodzili, więc wspięliśmy się na mogiłę.
Kiedy wolno, ale pewnie wspinaliśmy się na jej szczyt, Jammy zaczął tańczyć mały taniec.
“Co ty robisz?” zapytał Wally Klucz.
“Zdało mi się, że poczułem coś poruszającego się pod moimi stopami. Myślałem, że to mała chwytająca ręka, próbująca mnie ściągnąć w dół,” odpowiedział Jammy; “ale chyba się pomyliłem.”
W tym momencie zdarzyło się to, czego wszyscy się spodziewaliśmy. Z głośnym rykiem cała mogiła zaczęła się obracać, na początku powoli, potem coraz szybciej, aż zrzuciła nas w kąt pokoju. Nie wydaliśmy żadnego krzyku alarmu. Dlaczego mielibyśmy? To wszystko było zgodne z planem, byliśmy na to przygotowani. Nagle zatrzymała się, wyraźnie przerazana, wydawało się, że boi się, że zaraz poczuje zawroty głowy. Zobaczyliśmy, pod miejscem, gdzie był krąg, małą dziurę, przez którą zajrzeliśmy. Taupe Włóczęga, nasz przyjaciel, kiedyś odwiedził nas w domu i opowiadał nam, jak leśne zwierzęta furia szybko zaciągnęły kawałek czarodziejskiego drewna lub magiczną krowę, gdy zły olbrzym próbował to zrównać drewnianym nożem. Wszyscy czytaliśmy Bajkę o Gigantycznym Komarze, w której mały osobnik osiedla się w mossowej cegle na dzikiej Norwegii, ponieważ groził, że zabierze z sobą ludzi, których spotkał na swojej drodze, po tym, jak przez pewien czas kręcił nimi zdezorientowanymi oczami. Taupe mówił, że król, który tak tajemniczo zniknął, musiał mieć coś z tym wspólnego i nadal żyje, tak jak inni, o których mówiono. Ostatnia maszyna Odkrycia Ko to naprawdę gwóźdź z małą drewnianą stopą, który, gdy mocno wbijany w ziemię, szybko obraca się, przyciągając wszystkie luźne elementy przyklejone do gwoździa.
Zastanawiasz się, dlaczego opowiedziałem ci to wszystko, chociaż nic z tego się nie zdarzyło, tylko dla naszej “straconej i znalezionej” sprawy? Chcieliśmy powiedzieć coś jeszcze, ale, czując, że król jest tutaj, spieszyliśmy się, by go znaleźć. Przypuszczenie Taupe’a wydawało się prawdopodobne, pomyśleliśmy; w każdym razie, nie mogło być co do tego dużych wątpliwości.
Teraz dostrzegliśmy na podłodze kilka pająków, żółwi i im podobnych, biegających za sobą, budujących wciąż nowe. Widzieliśmy je dokładnie tak jak inni, przypominając nam górników minerów w starym, opustoszałym szybie, gdzie ostatnie lato łowiliśmy ryby.
Światło naszej lampy szybko gasło, ale Benny uważał, że jest jeszcze wystarczająco jasne; wciąż możemy to widzieć w ten sam sposób. Zauważyliśmy, jak maszyny wyciągały mossowe cegły po dziesiątki, zaprawione bardzo klejącą gliną, i wielokrotnie przewożone do słabej sieci, skręcając w górę i w dół, niczym wijemy najgrubsze i najdelikatniejsze nitki różowego, białego oraz niebieskiego w ramach naszych rozszerzonych, nadal ubogo umeblowanych obrazków.
Gdzie one wszystkie zmierzają? zastanawialiśmy się, wypełnieni zdumieniem.
“Widzisz, skąd pochodzi światło?” zapytał Benny.
Po zbadaniu, stwierdziliśmy, że miał rację. Wiele z maszyn toczyło się w szalonych kręgach na rzędzie cegieł, ciągnąc za sobą kawałki futra, długie włosy, a także części rzeczy, która wydawała się być żywa - wszystko to jednak szybko przykleiło się do ziemi, powoli wciągając coraz głębiej w kuszącą dziurę, która sprawiła, że światło naszej lampy znowu zaczęło płonąć w szaleńczym płomieniu; czy w rzeczy samej, niewiele więcej niż to, co robiłoby ciało, zmuszone do działania, choćby jak okropnie to mogło być, w mieszkaniu niegrzecznego, ale w głównej części sympatycznego i czystego, brzydkiego goblina.
Może czasami zapożyczając promień z naszej lampy, lub świeżego, który był w jego apartamencie, teraz, aby utrzymać nasze ręce niewygodne, nie sposób powiedzieć, ale jakkolwiek by to nie było, wszystko, co widzieliśmy, wydawało się być najbardziej kolorowe, dawno zanim rośliny, półczłowiek i półkobieta, ożyją i zaprojektują ładne mieszkanie, aby rodzić dzieci dzięki soczystym jabłkom.
“Uważaj! Teraz będziemy się poruszać!” powiedział Taupe. Bądź wystarczająco mądry, aby podążyć za tym!
Gdzie mamy udać się? chcemy wiedzieć. Nawet światło nie daje nam odpowiedzi, a tym bardziej nasi przyjaciele.
“Wszystko, co musisz zrobić, to iść dalej,” spokojnie przypomina Taupe. “Cóż, nie traćcie więcej czasu, w przeciwnym razie nie zostaniecie nagrodzeni odkryciem najbardziej radosnej pracy, być może najszczęśliwszej, jaka się tylko może zdarzyć, choć może brzmieć to dziwnie w mówieniu. Czy bylibyście w stanie w to uwierzyć?”
Zamilknęlibyśmy, gdybyśmy tak pomyśleli, pomyślał Jammy.
“To więc nieprawda. Nie jest to dziwne, Bobby?”
Nie, nie uważam tego za dziwne.
Och, mylisz się, ale moja odpowiedź jest uprzejma w odpowiedzi na to pytanie.
Cóż, nikt nie zyska na tym, aby samemu przyjść i zobaczyć - to wszystko - i mogłoby to wszystkich zaskoczyć, chociaż na początku może wydawać się mało.
To miejsce w miejscu zawierało kiedyś pałac, w którym król zwykł mieszkać, klęcząc razem z ludem i dekorując zimny jak kamień podłogę dookoła jedwabiem, welurem, różnokolorowym lnianym materiałem i rzadkimi satynami -
Cóż, co dalej zrobiliśmy? Zgadnij! Zgaduj, mówię.
“Patrzcie tam, co wy ludzie w odniesieniu do tego, co zaproponowałem jednemu z moich pracowników,” zapytał ogon zwierzęcia - przypuszczam, że jest jednym z tych okropnie długich, które widzimy (latem) w starych drzewach; przypominają nam, co tyle razy nam mówiono, rodzynkami i lukrecją, które w dawnych czasach, być może wiekami temu, być nie daj Boże - żyły. W każdym razie zawsze słyszymy, że zwykle to robią - zwijają się w sobie i umierają w hałasie, zamykając się w ładnych małych metalowych bramach z szklanymi oknami, gdy na początku ‘czerwca, lub późno w ‘maju, modne uzdrowiciele postanowili wypluć sobie wnętrzności.”
“Och, nie sądzisz, że ponieważ tak zrobiłem, jestem gorszy od ciebie?” powiedziało to stworzenie, skręcając się z powrotem i mocząc się w tym, co bym nazywał - zbiornikiem.
“Odniesienie do twojego powiedzenia, żyj i ucz się. To nie dotyczy wszystkich przypadków,” odpowiedział odpowiedź, z którą miał dużą mądrość. “Cóż, myślisz, że można to zastosować, aby wyjaśnić mu, jaka była sytuacja króla!?”
Więc jednym z jego poplamionych pazurów podzielił kawałek na dwie części długiej, starej książki - wyrzuconej wśród wnętrz, a la-laic, a la-genma, a la-joannis - w szczególnym rodzaju skrzyni, którą można zobaczyć na każdym szacownym pokazie ryb, wioseł, małp i wielorybów, zdumiewających nas swoimi oviferous, dermic oraz pleura-składającymi cudami.
Cóż! bezpośrednio przed tymi insekty, noszącymi mleczno-białe fartuchem, świecący w centrum pokoju ogromny, cynowy garnek był prawie całkowicie ugotowany (uzyskali je skądinąd, jak sądzę).
Wyglądały naprawdę i musiały również pachnieć cudownie; taki słodki zapach unosił się w naszym nosie, ale my - cóż, na pewne powody, moi drodzy mali czytelnicy, to nie może być użyte - ludzie, których widzieliśmy, wcale się nie denerwowali.
Ich ogromne szaty, takie jak te należące do korporacji ceremonijnie przeszkolonych kosmopolitów, pozwoliły na dużą wypustkę - my wiemy, z tak dużym puchem, jakim może się szczycić owca; nasze spódnice wykonane z zacisków, z cieląt i kóz - ukryte w rzeczywistych metalowych spódnicach - jak? poprzez nieustanne kręcenie, by je zabrać do domu.
Cóż, tak naprawdę nie mam więcej do powiedzenia. Teraz, gdy znamy różne rzeczy, które można po prostu nazwać funtami przy ważeniu warzyw, jeden z tych, które podlegają sprzedaży według wagi, jest, moim zdaniem, używany głównie do tego samego celu w laboratoriach chemicznych; małe przyjemności żuć, gdzie to, co zostaje włożone do ust, nie zostało kaszlnięte ani kichnięte raz dziennie.
Ale wieczór szybko przechodził w noc; światło i robotnicy do odpoczynku! Westchnienie. Teraz twoje zadanie, Bobby, jest gotowe; twoja wycieczka zakończona, teraz musisz wrócić do brygadzisty na początku.