Mały Pokój Tajemnic

Pewnego słonecznego popołudnia, gdy ogród był pełen radosnych dźwięków, biedronka imieniem Lila odpoczywała pod krokatą liścia ogromnej rośliny ogrodowej. Lila miała miękkie, czarne plamki na swoich jaskrawoczerwonych skrzydłach i cieszyła się, że mogła przywitać poranek w swoim Kąpiącym się Wózeczku, odpoczywając na słowach “Ladum”, kiedy jeden po drugim jej sąsiedzi zatrzymywali się, by z nią porozmawiać i pogłaskać jej ukochaną zabawkę.

Kiedy wszyscy odeszli, a Lila wyszła ze swojego wózeczka, zaczęła się zastanawiać, co powinna zrobić.

“Ojej! Nie chcę bawić się z tymi chrząszczami, które skaczą sztywno, jakby miały plecy z pergaminu,” powiedziała, zaglądając za finezyjny zielony czubek okrągłego liścia, zapytała cicho: “Kto tam jest?”

Mała dziewczynka, która była właścicielką ogrodu, usłyszała ją i pobiegła ze swoim koszykiem, by zobaczyć, co to za dźwięk.

“Zastanów się, biedronko, która chce wiedzieć, kto tam jest!” zaśmiała się. “Nikt inny by tego nie zrobił, jak tylko dama.”

Więc Lila zeszła z liścia i przyszła zobaczyć łagodnie, czy jest tak piękna, jak w to wierzyła, i czy ma jakąś reputację do podtrzymania.

“Jak się masz? Jestem Lila, biedronka,” powiedziała, jak tylko trochę odpoczęła; ale wkrótce odkryła, że nikt nie odpowiedział.

Rozglądając się, odkryła jednak małe drzwi na końcu smukłego łodygi rośliny i pomyślała, że chciałaby je otworzyć.

Znalazła, że to łatwe. “Jest tu pełno tajemnic, w których nie mam udziału,” powiedziała sobie od razu, a była smutna, bo wydawało się, że były one przeznaczone dla niej.

Ale nie jest grzecznie zbyt dużo mówić o sobie, więc stwierdziła, że wie wszystko o swoim wnętrzu, więc kilka razy potrząsnęła swoją piękną głową z boku na bok i zaczęła się rozglądać.

Nie miała powodu narzekać na tajemnice ukryte w kwiatach i wokół nich. Nie było ani kropli syropu w kwiecie, która nie była rozpuszczona i spuchnięta przez wiele małych strumieni, które do niego wpływały, a wiele ciekawskich owadów spotykało się w małym pokoju.

“Wszyscy tutaj mają swoje tajemnice,” powiedziała Lila; “tylko ja nic nie wiem. To, co jest naprawdę właściwe w innych drogocennych biedronkach, które dziś spotkałam, to to, że powiedziały, iż moja okolica jest intelektualna, podczas gdy tutaj wszystko to zwykła ciekawość.”

Niemal zakończyła mówić, gdy najmniejszy głos zapytał: “Kim jesteś, proszę?”

“Jestem Lila, biedronka,” odpowiedziała. “Bardzo mnie to mało interesuje, więc nie musisz się tłumaczyć.”

“Ale wiem dużo o nich i mogę ci to opowiedzieć na sto różnych sposobów,” zawołał malutki. “Możesz usłyszeć wszystkie, jeśli tylko dasz mi kwiat.”

“Kwiat nie jest wart tysiąca wymówek,” powiedziała Lila biedronka, “jak się zdaje, że sądzisz; jesteś najniższym z owadów.”

Stworzenie, które tak pogardliwie odrzuciła, to była zasłona. Tej nocy weszła do domu Lili i pozostała w małych korytarzach wokół jej pokoju, kopiując ją z pamięci, by zobaczyć, czy raz na zawsze nauczy się czekać na jej polecenia i nie zostawiać ani jednego bezczynnego słowa. Następnego dnia biedronka często przychodziła i szukała wśród swoich czerwonych róż, ale rzadko kiedy wołała Hélène, co jej się nie podobało.

Posłała sąsiada, by o tym porozmawiał, który był mniej nieśmiały niż ona. Hélène natychmiast obiecała, że jeśli Lila pewnego dnia zechce przyjść i pozwolić jej skopiować wszystkie swoje litery, przyjdzie dokładnie, jak tylko przyjdą wieści o odległej operacji wszelkimi sposobami, jak słynne pomady do podnoszenia kukurydzy poprzez ciężar worka i huk przez yom, które były przesyłane w dół. Ale postawiła warunek, że biedronka musi obiecać zrezygnować z chrząszczy, w takim przypadku Hélène zgodzi się flirtować z nią.

Wciąż wymieniały swoje opinie, gdy podszedł delegat sąsiedztwa, który był fioletowy i miękki jak zwykły i jeszcze wyższy. Oskarżył je obie o zaufanie pocztowe i prosił je, by przyszły i złożyły hołd Madame Tete-rose, w przeciwnym razie królowa przygotuje nielegalną ucztę.

Każda z nich, i obie widziałyby w tym przyzwoitą sprawę, jak tylko tuberoza, którą teraz ugniatały, by uformować więzienną groblę z czerwonych i białych płatków, była całkowicie wykończona i wygładzona dla wylotu na końcu zaokrąglonej masy.

Ten dom kogoś był poruszającym i indywidualnym widowiskiem wewnątrz i na zewnątrz. Końcówka lata i jesień września były zaangażowane jak jeden bukiet czy księżyc oświetlający leśne widowisko.

English 中文简体 中文繁體 Français Italiano 日本語 한국인 Polski Русский แบบไทย