Pewnego słonecznego dnia, dwie małe chmury, Fluffy i Puffy, unosiły się szczęśliwie po jasnoniebieskim niebie. Lubiły się bawić i rozmawiać, ale dzisiaj chciały zrobić coś wyjątkowego.
“Puffy,” powiedział Fluffy, “myślałem. Czyż nie byłoby fajnie być kroplami deszczu i spadać w dół do szczęśliwych zwierząt i roślin?”
“Och, tak! Uwielbiam ten pomysł!” odpowiedział Puffy, podskakując z podekscytowania.
“To zaczynajmy padać! Tam na dole jest tak sucho, a one byłyby bardzo szczęśliwe, widząc nas,” kontynuował Fluffy, zwracając się w stronę dużego, gorącego słońca, aby się trochę ogrzać.
Tak więc dwie małe chmury czekały, aby się trochę ocieplić. Ale czekając jak mogły, nie mogły się ochłodzić.
“Nie czuję się jeszcze gotowy do deszczu,” powiedział Fluffy.
“Ja też nie,” odpowiedział Puffy.
Przez chwilę unosiły się blisko gorącego słońca, ale to nie miało sensu.
“Och, kochany!” zawołał Fluffy, “Nie sądzę, bym kiedykolwiek się ochłodził.”
“Powiedz, Fluffy,” powiedział Puffy, “zagrajmy w grę. Będziemy udawać, że jesteśmy naszym małym czarnym przyjacielem, węglem, i będziemy spadać, spadać, spadać, aż uderzymy w ziemię, ‘łup, łup.’ To będzie taka zabawa! Chociaż jest naprawdę bardzo gorąco, będziemy udawać, że uciekamy przed słońcem.”
“Dobrze,” powiedział Fluffy, a potem obaj zaczęli biec w dół, w dół, w dół. Ale nagle, tuż przed tym, jak mieli zawołać, “łup, łup” i wrócić na swoje miejsca w słonecznym niebie, zaczęli drżeć ze wszystkich stron; a zanim się zorientowali, naprawdę zaczęli padać na suchą ziemię!
“Och, kochany, och, kochany!” zawołał Fluffy. “Nigdy nie chciałem padać! A co, jeśli nie przestanę i spadnę w wielkich kroplach deszczu! Muszę wrócić do dużego gorącego słońca; nie ma dla mnie miejsca poza niebem. Potem schowam się za jasnym słońcem, a nikt nie będzie wiedział, gdzie poszedłem!” Tak więc zaczął z powrotem biec.
“Och, nie odchodź! Proszę, nie odchodź!” powiedział mały Puffy, który wciąż dygotał.
Ale Fluffy biegł tak szybko, jak potrafił. W dół, w dół, spadł prosto w wielką kroplę deszczu; a zanim mógł powiedzieć: “Puffy miał rację, a ja się myliłem!” znalazł się uciekając nad zielonymi polami, a potem dalej, aż plusknął się w miłym stawie wody.
“Cóż,” mówił, “jestem tutaj teraz, w każdym razie.”
Ale nie mógł znaleźć swojego przyjaciela Puffy nigdzie. Gdy Fluffy zaczął wracać, jego przyjaciel poszedł w pośpiechu zobaczyć, co się wydarzy. “Cóż, jest tu całkiem miło,” mówił, “i wystarczająco chłodno dla małej chmurki.”
Potem plusknął w małe zielone źdźbła trawy wokół niego, więc stał się po prostu małą chmurką w pięknym zielonym polu.
“Gdzie jesteś, Fluffy? Gdzie jesteś, Fluffy?” zawołał.
Ale Fluffy był daleko w dolinie.
“Gdzie jesteś, Puffy? Gdzie jesteś, Puffy?” zawołał.
Ale nie było odpowiedzi.
“Och, kochany!” powiedział mały Fluffy, “mam nadzieję, że go znajdę.” Ale nie znalazł.
Gdy tylko wieczorem zrobiło się chłodno, obaj zaczęli unosić się w górę w niebo, ale nigdzie się nie spotkali. Matka Natura widziała ich obu biegnących w górę tak szybko, jak tylko mogły i łagodnie powiedziała: “Dlaczego obaj poszliście w dół, jeśli nie chcieliście zostać?”
“Chcieliśmy się trochę zabawić, Matko Naturo,” odpowiedziały obie małe chmury.
“Ale jeszcze nie nauczyliście się, moje dzieci,” powiedziała łagodnie, “że nie możecie bawić się bez wpędzenia się w kłopoty. Tak czy inaczej, powinniście pomagać swoim przyjaciołom. I dużo łatwiej jest jednej małej chmurze pomóc drugiej niż aby jedna spadła w dół, a druga wróciła z powrotem. Gdybyście trochę sobie pomogli, mielibyście większą odwagę.”
“Tak, i nie musiałbyśmy teraz obaj wracać,” odezwał się Fluffy z lekkim śmiechem.
“Och, cieszę się, że to słyszę, Fluffy,” odpowiedział mały chłopak rolnika, skacząc z radości.
Dwie małe chmury szybko zaczęły szukać się nawzajem w słonecznym niebie. Fluffy szukał wszędzie małego Puffy, a mały Puffy szukał wszędzie Fluffy’ego; ale dopiero kiedy spadły i świeciły się na wszystko jasną rosą, tuż po tym, jak miłe kałuże deszczowej wody zostały wchłonięte przez małe rośliny i zwierzęta w chłodny wieczór, znów się odnalazły.
“Och, jak ciepło się czuję!” zawołały obie.
A potem znów stały się aniołami.