W spokojnym stawie znanym jako Jezioro Spokoju żył młody żółw o imieniu Timmy. Timmy był znany w całej okolicy ze swojego łagodnego usposobienia i żywej zielonej skorupy. Każde stworzenie w okolicy stawu go uwielbiało. Jednak Timmy był również znany z czegoś mniej chwalebnego—ze swojej całkowitej leniwości. Zamiast odkrywać piękne otoczenie, tak jak jego przyjaciele, Timmy wolał leniuchować na swoim ulubionym kamieniu przy wodzie, opalając się w ciepłym słońcu.
Gdy dni upływały przyjemnie dla Timmiego, jego przyjaciele zaczęli się martwić. Wkrótce nadeszła pora corocznych zawodów, na które z niecierpliwością czekały wszystkie zwierzęta z jeziora. Jego mądry stary przyjaciel, Ollie Sowa, często namawiał go do treningu, mówiąc: “Timmy, powinieneś przygotować się do wyścigu. To dla nas wszystkich bardzo ważne.” Ale Timmy tylko odpowiadał: “Och, mam mnóstwo czasu. Dzisiaj jest taki ładny dzień—zamierzam się zdrzemnąć!”
Gdy wreszcie nadszedł dzień wyścigu, wszyscy przyjaciele Timmiego byli wczesnym rankiem gotowi, rozciągając kończyny i intensywnie ćwicząc. Gdy zauważył, że Timmy nadal śpi na swoim kamieniu, Ollie pokręcił głową z niedowierzaniem. “O, Timmy, musisz się obudzić! Czas na wyścig!” Timmy nie zdawał sobie sprawy, że już jest południe. W popłochu skoczył zaskoczony i powiedział: “Ale wyścig zaczyna się dopiero o zachodzie słońca!”
“Powinieneś był trenować,” mądrze zauważył Ollie, gdy Timmy pospiesznie się przygotowywał. Niestety, Timmy spędził zbyt dużo czasu na drzemce, a teraz ruszenie w drogę oznaczało tylko pewną porażkę.
Gdy wyścig się rozpoczął, Timmy wędrował jak najszybciej potrafił. Wkrótce znalazł się daleko w tyle za innymi zwierzętami, które biegały już niemal przez godzinę. Przestraszony, ale nie chcąc się poddać, postanowił biec najszybciej, jak potrafił i, z odrobiną szczęścia, wygrać wyścig. Niestety, gdy zbliżał się do linii mety, było jasne, że nigdy nie dogoni żadnego ze swoich przyjaciół.
W końcu, w wielkim upokorzeniu, Timmy dotarł nad jezioro, aby zobaczyć swoich przyjaciół, wszystkich szczęśliwych i radosnych, pijących chłodną wodę po męczącej gonitwie. Chór wesołych głosów powitał go, “Gdzie byłeś, Timmy?”
Jego wolna odpowiedź przyszła z ciężkim sercem: “Spałem za długo… Nie ćwiczyłem.” Po chwili dodał: “Chyba teraz rozumiem, co znaczy ciężka praca. To sekret osiągnięcia.”
Od tego dnia Timmy ciężko pracował, pilnie ćwiczył i nieustannie przypominał swoim przyjaciołom, że wyścig życia nie zawsze jest wygrany przez najszybszych, ale często przez tych, którzy pracują ciężko i wytrwale.