Dawno temu, w pięknym polu pełnym kwiatów i słodko śpiewających ptaszków, przyjemny chłodny wiatr powiewał, żył jeż o bardzo dobrym sercu. Był bardzo nieśmiały i wrażliwy, więc myślał, że nikt nigdy nie miał dla niego żadnej przydatności przez całe swoje życie. Był bardzo delikatny i na wszelkie sposoby starał się zadowolić wszystkich swoich przyjaciół.
Nazywał się Henry, a tak właśnie żył całkiem sam, bez nikogo, kto by mu pomógł lub z nim porozmawiał. A co myślicie, co się stało pewnego wiosennego dnia, kiedy spacerował i myślał, jak bardzo byłby szczęśliwy, gdyby tylko miał małego przyjaciela? Otóż, kiedy tylko obrócił głowę za róg żywopłotu, zobaczył małego ptaszka drżącego ze strachu, ponieważ był bardzo głodny.
Wtedy dobre serce Henry’ego postanowiło, że spróbuje, w każdym razie, znaleźć przyjaciela tego dnia. Więc zwrócił się do ptaszka: “Mały wróbelku, czemu płaczesz?”
“Cwir, cwir” (to był jego język), “szukałem na całym świecie,” i obrócił swoją główkę we wszystkie strony. “Szukam wszędzie i nie mogę znaleźć ani okruszka chleba.”
Więc Henry natychmiast zaczął przeszukiwać wszystkie swoje kieszenie, ponieważ zawsze miał mały zbiór smakołyków dla siebie, a potem pomyślał, że byłoby miło podzielić się tym z kimś. Przeszukiwał najpierw jedną stronę, potem drugą, ale nie mógł nic znaleźć: jego kieszenie były pełne dżemu i miodu; bo musisz wiedzieć, że zrobił to z najpiękniejszych wiosennych kwiatów.
Potem pomyślał, że wypakuję jeden ze swoich wspaniałych obiadów, które zawsze zabierał ze sobą, więc szybko go otworzył. “Oto, mówił, “mały wróbelku; jest ser, jabłkowy placek i jajko na twardo; ciasto jest troszkę kruchę i może być troszkę twarde, ale i tak myślę, że znajdziesz je bardzo smaczne, ponieważ zrobiła je moja mama.”
Mały ptaszek drżał z radości i wyciągnął dziób, aby dostać kawałek jabłkowego placka, ale wszystkie kolce jeża wystawały w ten sposób, że biedny wróbelek nie mógł do niego sięgnąć, i w końcu musiał powiedzieć „do widzenia” i odlecieć. Ale Henry czuł się bardzo smutny.
“Nie smuć się, nie smuć się,” zaśpiewał mały głos, ale Henry schylił się tak nisko na ziemi z powodu swoich niezdarnych uczuć, że zupełnie zapomniał spojrzeć w górę. W końcu rzucił okiem, a kto to był, jak nie mały pierwiosnek.
“O mój Boże, zapomniałem, że to ty,” zawołał Henry.
I tak mały ptaszek usiadł na ziemi i próbował ze wszystkich sił przeszukać cały wspaniały koszyk obiadowy Henry’ego. A jeż położył się na ziemi obok niego i zachęcał go całym swoim sercem, mówiąc mu, gdzie najlepiej znaleźć pyszności, i od czasu do czasu relacjonując postępy; tak, że w końcu potężny Głód został zaspokojony, a trzy czwarte koszyka Henry’ego było puste.
“Nie przejmuj się,” powiedział Henry najszczęśliwiej; “zawsze mogę znaleźć więcej jedzenia. Niedługo znajdę drzewo owocowe, a wiem, że w pobliżu są krzaki pełne jeżyn. A jeśli nic nie znajdę, po prostu podrapię w ziemi. Tylko jedna rzecz, czy moglibyście mi powiedzieć, kochany mały pierwiosnku, jak długo zamierzasz ze mną zostać?”
“Zostanę z tobą przez całe lato,” powiedział pierwiosnek – dobre pięć miesięcy. Więc w takim razie, powiedział Henry z ogromną radością, “Poznamy się dobrze jak Bracia, i usłyszysz to we śnie tej nocy, ponieważ nie ma nikogo, kto by to powiedział.” Więc wymienili jeszcze kilka słów radości, a mały pierwiosnek poleciał kilka kroków, aż dotarł do kilku stokrotek na wysokości głowy, myśląc, że piękny płaszcz z piór będzie się bardzo fajnie prezentował u tego kolczastego stwora. I to była pierwsza przyjaźń, która kiedykolwiek miała miejsce na całym szerokim świecie.