Dawno, dawno temu, w przytulnej małej łące, żył jeż o imieniu Harry. Harry miał urocze małe oczka, puszysty brzuszek i najsłodsze cechy jeża. Niestety, był tak wolny jak śpiący ślimak, a przez to był również dość nieśmiały. To połączenie sprawiało, że czuł się naprawdę beznadziejnie.
Można się zastanowić: Czy to naprawdę prawda? Czy bycie trochę wolnym i trochę nieśmiałym to takie straszne zjawisko? Harry na pewno tak sądził, ponieważ nigdy nie miał przyjaciela. Większość innych małych zwierząt na łące była bardzo miła, ale Harry czuł się tak zawstydzony swoim wolnym tempem i nieśmiałością, że unikał ich zupełnie. Był naprawdę bardzo urodziwym małym jeżem, i jestem pewny, że bardzo by go polubili, gdyby tylko dał im szansę.
Harry był najbardziej nieszczęśliwy w niektóre dni, gdy obserwował zabawę odbywającą się przy jego drzwiach, a nikt go nie zapraszał do przyłączenia się. Pewnego dnia króliki miały taką zabawę, kiedy to miły królik z wąsami podskoczył do niego i radośnie powiedział: “Dzień dobry, Harry! Dlaczego nie wyjdziesz i nie dołączysz do nas? Jest o wiele przyjemniej, gdy jesteś tutaj!”
Harry próbował mu podziękować, ale udało mu się jedynie wydać z siebie dość nieudolne “Couch, couch! Couch, couch!”
Jednak myślał tak intensywnie nad tym, co powiedzieć, że prawie nie zauważył, że to mądra, stara sowa, którą wesoło przywitał przez swoje wielkie okulary: “Dzień dobry, Harry. Co sądzisz o tej okropnej pogodzie? Czyż nie sądzisz, że z dnia na dzień jest coraz gorsza?”
“Couch, couch! Tak, tak, tak!” odpowiedział Harry. “Ale to nie powód, by zwierzęta nie bawiły się, kiedy pogoda jest okropna, jeśli tylko zadbają, by nie złapać przeziębienia!”
“Masz rację, Harry,” powiedziała sowa, “i to nie powód, dla którego nie powinieneś się do nich przyłączyć, gdy się bawią, nawet jeśli przypadkiem jest to gra w ‘skakanie’. Oczywiście, Harry, ty nie skoczysz, ale możesz się toczyć. Jednak wymaga to odrobiny odwagi, wszyscy o tym wiedzą! Jednak zapewniam cię, twoi sąsiedzi byliby zachwyceni.”
“Czy naprawdę tak myślisz?” zapytał Harry, obracając się z boku na bok i drapiąc mchy spod stóp małymi paznokciami.
“Zaiste, mój chłopcze, myślę,” powiedziała sowa. “Musisz pamiętać, że każdy ma w sobie coś specjalnego. Przypomnij to sobie i nie pozwól, by nieśmiałość cię powstrzymała następnym razem.”
Harry nie odpowiedział. Tylko ciut nieśmiało się uśmiechnął i pomyślał: “Będą zdziwione, gdy zobaczą mnie toczącym się.”
“Życzę ci miłego poranka,” powiedziała sowa i odleciała do swojego drzewa.
Harry jednak nie mógł uwolnić się od myśli o “toczeniu się”. Następnego ranka, gdy króliki bawiły się przy jego drzwiach, stał tam czekając. Ledwo zawołali go, a on potoczył się z boku na bok, i zaraz znalazł się obok nich!
Cóż, powinieneś zobaczyć ich wszystkich. Wszyscy podskoczyli w zdumieniu. Jerry, królik, momentalnie zareagował i powiedział: “To naprawdę tylko Harry!” A zanim zdążył dokończyć swoją wypowiedź, Harry potoczył się do miejsca, gdzie stali, tocząc się z boku na bok, jak piłka. Nawet królik musiał przyznać, że to było trochę zabawne, i zaprosił Harry’ego, by stał się częścią zabawy.
Harry stawał się coraz odważniejszy. Chociaż wszyscy zgadzali się, że był nieco nieśmiały, to bardzo go polubili. Po czterech tygodniach uważnych obserwacji, Harry miał trzech bardzo bliskich przyjaciół, a teraz pozostaje tylko jedna rzecz do opowiedzenia o nim, a mianowicie, że prawdopodobnie możesz zgadnąć jego całą historię z ostatnich zdań tej opowieści.
Ale pozwól, że dodam, jak bardzo Harry był zadowolony, że posłuchał mądrej, starej sowy.