Za górami, za lasami, w magicznej Dolinie Smoków, łagodny smok o imieniu Draco spacerował wieczorną porą. W przeciwieństwie do ognistych smoków z dawnych baśni, Draco był przyjazny i opiekuńczy. Jego lśniące zielone łuski mieniły się jak szmaragdy, gdy rozpościerał swoje ogromne skrzydła, a jego duże złote oczy błyszczały dobrocią. To środowisko było jego domem, wspaniałym miejscem wypełnionym skrzącymi się rzekami, wysokimi drzewami i najsłodszymi kwiatami. Mimo tej piękności, Draco często czuł się nieco samotny—w końcu był smokiem bez rodziny.
Podczas gdy Draco wędrował wzdłuż wijącej się ścieżki, zauroczony słodkimi zapachami unoszącymi się z kwitnących kwiatów, nagle zaskoczył go cichy dźwięk miauczenia. Zaniepokojony, zatrzymał się. Co mogło wydobywać ten dźwięk? Jego serce biło szybciej z napięcia, które ta nieznana melodia przyniosła. Powoli odwrócił się i oto był—malutki kociak, nie większy niż łapa Dracona—zgubiony i przestraszony. Jego futro miało kolor płatków śniegu, a niewinne złote oczy wpatrywały się w niego, drżąc ze strachu.
Jednak gdy Draco spojrzał na kociaka, ogarnął go strach. Kociak musi być przerażony na widok smoka. Co jeśli ucieknie krzycząc? Co jeśli nigdy już nie zechce wrócić do domu po zobaczeniu Dracona? Zdecydowanie, przestraszone kociaki nie były mile widziane w Dolinie Smoków. A jednak, Draco nigdy wcześniej nie widział samotnego kociaka—czyż nie było to jego obowiązkiem, jako łagodnego stworzenia, by pomóc?
Biorąc głęboki oddech, pochylił się i powiedział łagodnie: “Cześć, mały. Jesteś zgubiony?”
“Tak,” odpowiedział kociak drżącym, narwanym głosem. “Bawiłem się, a teraz nie mogę znaleźć drogi do domu, a moja rodzina zniknęła!”
Draco poczuł, jak serce kociaka łamie się. “Proszę, nie bój się. Jestem twoim przyjacielem i pomogę ci znaleźć twoją rodzinę.”
Choć kociak odwrócił głowę z wątpliwością do ogromnego stwora przed sobą, złote oczy, które na niego spojrzały, jakoś inspirowały zaufanie. Nagle podeszła bliżej i otarła się o chłodną, twardą łapę Dracona.
“Jak masz na imię, mały?” zapytał Draco słodko.
“Moje imię to Cuddle,” odpowiedział kociak nieśmiało.
Z największą ostrożnością, Draco rozłożył swoje radosne skrzydła i szybko wzbił się wysoko w zmierzchowe niebo. Siedząc bezpiecznie na jego szerokich plecach, Cuddles czuła, jak łzy wysychają na jej małej twarzy podczas ich lotu.
“Co to za wspaniały zapach?” kociak zaciekawiony zapytał. “To kwiat smoczy! To jest kwiat, który mój brat kiedyś uwielbiał.”
Szybko Draco obrócił się. “Twój brat! Czy widzisz, gdzie mieszka stąd?”
“Myślę, że tak! Na dole jest skała, która wygląda jak wielka brama do Pałacu Króla. Trochę dalej, zobaczysz mój dom blisko małego strumyczka, który zakręca wokół dużego drzewa. Tam zawsze bawiłem się z moim bratem wśród kwiatów.”
Draco szybko obrócił się w wskazanym kierunku, ale unosił się nad domem, ponieważ widział wiele małych kociaków, a nawet kilka małych kotków biegających po trawie. Ale nie było nigdzie żadnych dorosłych kotów.
“Widziałaś jakąś rodzinę swojego brata?” zapytał.
“Nie,” odpowiedziała Cuddles niecierpliwie; “ale być może są na podwórku.”
Zatem Draco opuścił się w pobliżu bramy, a gdy upewnił się, że żaden dorosły kot, ani nawet kociak, nie zbliża się, położył się na ziemi, pozwalając Cuddles wyskoczyć z jego pleców.
Jego ogromne złote oczy wkrótce dostrzegły starszego pręgowane kocura, spieszącego w stronę domu i podnoszącego z niepokojem głowę na powitanie. Zdecydowanie była to babcia Cuddles.
Draco opadł na kolana i szepnął do Cuddles: “Będę tu czekał, aż dowiem się, czy wszystko w porządku.”
Gdy tylko starsza pani dostrzegła swoje wnuczę, pobiegła przez trawnik, wołając: “O, moje dziecko, moje dziecko!” Mama Kotka od razu przyłączyła się do niej, wyglądając na coraz bardziej zmartwioną, a z nią były jeszcze kilka starszych kociaków. I wszystkie te kociaki wiedziały, że Cuddles swędziło wnętrze dłoni, gdy była szczęśliwa.
Następnie, ze wszystkich stron, członkowie rodziny zaczęli się ścigać. Cuddles ledwo mogła dotrzeć do drzwi, a przyjaciele gromadzili się ze wszystkich stron.
Po pewnym czasie Cuddles zbliżyła różowy nosek do drzwi i wołała cicho: “O, Draco, czy nie zechcesz wejść?”
Dobry smok wstał pół drogi, ale starsza pręgowane kocica ruszyła i zawołała: “Jestem naprawdę wdzięczna tobie za przyniesienie do domu mojego dziecka i twojej rodzinie; ale ona nie może wejść do domu smoka, dopóki nie zostaniecie odpowiednio przedstawieni.”
Draco podniósł łapę, aby zakryć usta i powiedział swoim najłagodniejszym głosem: “To prawda. Jestem pewny, że moi rodzice okazaliby wam odpowiednią uprzejmość; ponieważ, jak wiecie, Dolina Smoków jest miejscem, gdzie wszyscy zachowują się grzecznie i z szacunkiem.”
Wtedy Mama Kotka wzięła głos. “My również, na złym i pospiesznym tle, dawno porzuciliśmy takie dobre zwyczaje. Ale proszę, szlachetny Draconie, przyprowadź swoją rodzinę.”
I tak wszystkie smoki należące do Dracona przyszły przed dom.
Natychmiast stara kocica dodała: “Najszlachetniejsze smoki, bądźcie tak mili i przyjmijcie moje głębokie wyrazy wdzięczności za bezpieczny powrót mojej ukochanej wnuczki do jej kochającej rodziny.”
“Najszlachetniejsi nie zmagają się w bitwie o cnotę,” nagle zawołała Mama Kotka z wdziękiem. “Po prostu zróbcie to, co powinno być zrobione. Dlatego teraz możemy wyrazić nasze zaproszenie dla was wszystkich, abyście weszli do naszego szczęśliwego domu.”
Machając swoimi jasnymi skrzydłami, młody smok nieco starszy od Dracona podniósł głos. “Wasze zaproszenie jest zawsze mile widziane, anielskie koty, ale jeszcze bardziej w tak niespodziewanym czasie. Czy spotkacie się ze mną w umówionym dniu? Wszystko odbywa się tak, jak powinno. Doskonale zakończymy biwak noworoczny w południe za pięknymi bramami waszego podwórka, blisko dużego dębu, tak jak uczyniliśmy to w zeszłym roku w pałacu. Bez wątpienia pora nie mogła być lepsza.”
“Nie było lepszej Królowej niż teraz, ani nie będzie. Zapewniamy was o tym. Więc dobranoc, szlachetne smoki.” I koty wróciły do swojego domu.
“Dobranoc! dobranoc!” grzecznie odpowiedział Draco, a potem odleciał, lekki w sercu.
Znalazł swojego ojca i matkę czekających na niego niedaleko miejsca, w którym zostawił Cuddles. “Czy wróciłeś bezpiecznie do domu?” zapytali bardzo zaniepokojeni.
“Tak, mamo; pomyśl tylko, Śmiertelne Koty i Niesmiertelni. Zaprosili tatę i mnie na noworoczną imprezę i musimy się upewnić, że pójdziemy.” I z smutną myślą o imprezie bez tańca, wszystko im opowiedział.
“Ale jak przyjąć ich zaproszenie? Oni zwykle robią wszystko jak należy,” powiedział jego własny ojciec.
“Dolina Smoków szanuje przyjęcie kocie w sposób, jak powinno być przeprowadzone,” powiedział jego ojciec. “Créme de lait, jeśli to napój, słodko zrobimy.”
I tak się stało. Smoki i koty stały się na zawsze przyjaciółmi. Nigdy więcej nikt nie przegapi drugiej imprezy. Z radością połączeni na zawsze pozostaniemy. Tak przyszli ich poinformować.
Tak łagodny smok nie był już samotny, ponieważ znalazł rodzinę, pomagając komuś w potrzebie. Prosty akt dobroci przyniósł ciepło i radość do jego życia, a morał tej opowieści był jasny: współczucie przełamuje bariery, jednocząc rodziny i serca w niespodziewany sposób.
I to, drogie dziecko, jest opowieść o Draconie, przyjaznym smoku, który znalazł swoją rodzinę, pomagając małemu zgubionemu kociakowi.