Dzień, w którym gwiazdy przyszły na kolację

Dawno, dawno temu była sobie mała dziewczynka o imieniu Mia, która czuła, że dzisiaj powinno być coś wyjątkowego. To był dzień, aby jej rodzina świętowała, ale nie wiedziała jak. Gdy trzymała brodę w dłoni i myślała, usłyszała cichy dźwięk. To był jej mały brat, który powiedział: “Czy mogę pomóc Ci wymyślić coś do zrobienia?”

Mia się uśmiechnęła i powiedziała: “Tak, proszę, spróbuj wymyślić sposób, aby nasza rodzinna kolacja była dzisiaj wyjątkowa?”

Jej mały brat pomyślał o tym i powiedział: “A może jakieś fajne błyskawice lub jasna gwiazda, aby zapisać wszystko, o czym będziemy rozmawiać?”

Podczas gdy Mia o tym myślała, jej mała siostra weszła, tańcząc zabawnie. “Czyż nie czas, aby przygotować pyszny obiad?” zaśmiała się.

“Tak, to mogłoby być coś szczególnego na dzisiaj,” odpowiedziała Mia. “Ale jaki rodzaj kolacji możemy mieć? Nic nie wydaje się dzisiaj wystarczająco wyjątkowe.”

Mama Mai weszła do pokoju, a Mia podzieliła się z nią swoim pomysłem. “O przeczołg, nie wiedziałam, że mamy coś specjalnego dzisiaj. Co masz na myśli?”

“To jest zabawne, że można po prostu usiąść cicho z jednym z rodziny i pomyśleć, co przygotować na kolację, prawda, Mamo?” zapytała Mia.

“Rzeczywiście,” powiedziała mama. Potem pomyślała przez chwilę i się uśmiechnęła. “Chciałabyś zupę grzybową, moje skarby? Właśnie się gotuje na kuchence. A ciasto czekoladowe, myślę, że również bardzo ci się spodoba.”

“Ooh!” powiedziała Mia, patrząc tam, gdzie wskazywała mama. “Ale czy dostaniemy coś ekstra specjalnego do picia? Mam pomysł! Napijmy się prawdziwej lemoniady! Ale hmm… Czy pijemy lemoniadę, aby utrzymać kolację w wyjątkowym stylu, czy będzie miała bardzo, bardzo specjalny smak i sprawi, że poczujemy się może trochę dziwnie, zanim pójdziemy spać?”

“O nie,” uśmiechnęła się mama, “tylko prawdziwa lemoniada. W rzeczywistości nie znam niczego specjalnego, czego nie moglibyśmy mieć dzisiaj.”

Mia podskoczyła i klaskała w dłonie. “To jest więc postanowione. BĘDZIEMY mieli tę wyjątkową rodzinną kolację dzisiaj.”

Z tym wszystkim zabrali się do pracy. Zupa grzybowa była pyszna. A gdy prawie skończyli, a stół nie miał wiele dłużej czekać, przyniesiono ładną potrawę z pysznym budyniem ryżowym i truskawkami.

Jednak Posłańcy Marsa nie przybyli, aby porozmawiać, ani jeden nie pojawił się na domku na Księżycu. Wtedy mama zamówiła jeszcze jeden mały talerz z galaretką, a nagle wszyscy pomyśleli, że widzą, jak galaretka drga w zabawny sposób.

“Co to jest?” krzyknęła mała siostra.

W tym momencie inny talerz z galaretką nagle upadł na stół, na całą stopę od miejsca, w którym został postawiony. Domki na Księżycu i posłańcy zadrżał i skoczyli, jakby cała ziemia się śmiała.

Więcej galaretek i więcej gwiazd zaczęło się zsuwać, aż napełniły każdą filiżankę i spodek, a trzymając swoją mokrą galaretkową rączkę, mały brat krzyknął: “Ale jak do diabła oni wiedzieli, że będziemy mieli to na kolację?”

Potem, z gorącymi meteorytami biegającymi po jego ramionach i dłoniach, tata stał w drzwiach z jeszcze większą gwiazdą i talerzem pełnym słońca, które miało niesamowity sposób, aby nawet zupa była trochę słona i błyszcząca. Wszystkie gwiazdy zaśpiewały dumnie razem. To była zachwycająca delikatna muzyka znikąd, chociaż tata później powiedział, że została stworzona przez różnokolorowe ognie umieszczone na gwiazdach w dokładnych wzorach.

Jennifer, jej mała siostra, wspięła się na stół. “Teraz MAMY prawdziwą rodzinną kolację,” zaśpiewała, machając swoją żółtą ręką w rytm pięknej, gwiezdnej muzyki.

Mieli zamiar się uścisnąć, gdy skończą zupę, ale w tym czasie gwiazdy mogły tylko skakać w górę i w dół, trzymając albo galaretową rączkę, albo prawą rękę, w której była promienna galaretka, albo ręcznik w trzech różnych kolorach. Była prawie kwadrans przed dziesiątą i nigdy nie pomyśleli o czasie, aż przyniesiono poranną przekąskę, a prawie jedno z dwóch jabłek znalazło się na ręczniku.

English 中文简体 中文繁體 Français Italiano 日本語 한국인 Polski Русский แบบไทย