Piekarskie Zmagania

Pewnego słonecznego poranka, Lucy Jagnię przebiegała po swoim domku z wrzącym podekscytowaniem. Dziś był dzień wielkich Piekarskich Zmagań, a ona nie mogła się doczekać, aby stworzyć swoje arcydzieło!

Jej kuchnia była oświetlona jasnymi promieniami słońca odbijającymi się od wszystkich błyszczących przyborów. Starannie układała składniki na stole, z uwagą przyglądając się strumieniowi miodu, koszykom orzechów i złotych rodzynek oraz wielkiemu słoikowi kakao. “O tak!” uśmiechnęła się, chwytając ciężką książkę kucharską z małym obrazkiem ciastka na okładce. “To będą dla sędziów.”

Lecz gdy przewróciła strony, mimo że były ponumerowane, nie prowadziły jej nigdzie. “Ojej!” westchnęła, zamykając książkę z hukiem. “Ani jednego przepisu!”

Właśnie wtedy rozległo się delikatne pukanie do drzwi. Zanim Lucy zdążyła do nich dojść, do środka wpadł Greg Koza, jego nos obracał się w prawo i lewo, kontrolując pokój.

“O, to ty, Greg!” zaśmiała się. “O rety, o rety! Jestem w wielkim kłopocie. Miałam nadzieję upiec najlepsze ciastka na dzisiejsze zawody, ale nie mam przepisu.”

“Mogę ci pomóc, Lucy,” powiedział Greg. “Moja babcia miała specjalny przepis—ale ojej, czy przypadkiem nie pamiętam go dobrze.”

“Chciałabym mieć ołówek i papier!” powiedziała Lucy. “Ale nieważne—też zapamiętam.”

Greg usiadł, gapiąc się w sufit, w który świeciły jego jasne oczy, podczas gdy Lucy stała przed nim z długopisem gotowym do zapisania.

I po chwili zaczęła pisać, marszcząc brwi nad każdym słowem, podczas gdy Greg delikatnie stukał swoimi rogami o stary łyżkę kuchenną, wyciągając każdy składnik z szafki. “No więc, pierwszy to cztery szklanki mąki,” powiedział. “Potem około dwóch szklanek jakichkolwiek orzechów, drobno je mieląc.”

Greg podrapał się po ścianie, myślał i podrapał się ponownie. “Potem potrzebujemy filiżanki miodu—czy może powinno być melasa. Myślę, że miód nadaje się do polewanych ciast. Więc to raczej będzie miód.”

Lucy, z niezadowoloną miną, znów pisała, a Greg kontynuował.

“Teraz, daj mi pomyśleć. Dodajemy roztopione masło—czy może będzie lepiej użyć czystego oleju roślinnego? Potem wspaniały składnik o nazwie kakao. Myślę, że trzy szklanki każdego będą wystarczające. Teraz mleko, i tak! jaja—trzy z każdego.”

Zrobił długi oddech; Lucy dalej pisała.

“A teraz szczypta soli, i pół filiżanki proszku do pieczenia. I—“

“No i co?” zapytała Lucy, spoglądając przez ramię.

“Cały dzień w ciepłym miejscu.”

Lucy zaśmiała się. “Co powiedziałeś?” zapytała.

Ale Greg tylko pokręcił głową i powtórzył: “O tak! Cały dzień w ciepłym miejscu,” i tylko to udało jej się od niego wyciągnąć, choć później zrozumiała, że to tylko dlatego, aby ich ciasto mogło wyrosnąć.

Lucy pokręciła głową. “Nieważne. I tak zrobię ciastka,” a czuła się tak szczęśliwa, że mogła zacząć pracę, że tak naprawdę nie przejmowała się zagadkowym przepisem Grega.


W końcu Lucy stała przy piekarniku z tęsknym wyrazem twarzy, i choć pozostała cała godzina, zanim ostatnie małe ciastko mogło zostać upieczone w jasnym słońcu, jej nos zaczął radośnie cieszyć się aromatycznym zapachem pysznych ciastek.

Ale właśnie gdy drzwi zostały delikatnie otwarte, a mały wiewiór przyszedł, by powąchać pyszny zapach ciastek, dał się słyszeć głośny huk przy drzwiach kuchennych, a wpadł Greg, ledwie łapiąc oddech po bieganiu.

“Nie otwieraj okna,” krzyknął, chwytając wiewióra za mały płaszczyk. “Miał zamiar ukraść nasze ciastka!”

“O, bardzo się cieszę, że zdążyłeś!” powiedziała radośnie Lucy. “Ale naprawdę, zastanawiam się, czy moje ciastka będą tak dobre, jak mam nadzieję.”

Greg nic nie powiedział. Ostrożnie podszedł do stołu i złamał jedno z małych ciastek na pół. “Spróbuj tego, Lucy,” powiedział. “Czy nie jest zbyt gorące?”

Lucy spróbowała mały kawałek. “O tak. To znaczy, że chyba zmienię sędziego.”

Greg się zaśmiał, a kiedy spróbowała całej reszty małego ciasteczka, z wyjątkiem kawałka okruszki, podała to Gregowi, który stał jak posąg, kosztując swojego, a w końcu, kiedy wszystko na niego czekało, ugryzł drugą połowę.

“Są słodkie jak marzenia,” powiedział. “Naprawdę, najdroższa Lucy, nigdy wcześniej nie byłem tak szczęśliwy.”

A wtedy Lucy, równie szczęśliwa, opierała się na nim, kochając swoje przepyszne ciastka i swojego dobrego przyjaciela Grega, który pomógł jej je przygotować.

English 中文简体 中文繁體 Français Italiano 日本語 한국인 Polski Русский แบบไทย