W kolorowym ogrodzie tętniącym życiem, mały płatek o imieniu Poppy miał marzenia większe niż ona sama. Podczas gdy inne płatki cieszyły się swoimi kolorami, Poppy pragnęła zamienić świat wokół nich w wspaniałe malowidło.
„Czyż nie byłoby radośnie zabarwić niebo na różowo i ziemię na żółto?” często się zastanawiała. Ale niestety, żaden kwiat w ogrodzie nie rozumiał jej kolorowych marzeń.
Pewnego jasnego poranka Poppy zauważyła małą chmurkę dryfującą po błękitnym niebie. Pomachała i uśmiechnęła się, „Cześć, puszysta chmurko! Chcesz do nas dołączyć na imprezę słoneczną?”
Chmurka zmarszczyła brwi i burknęła, „Och, jestem zbyt ponura na to. Lepiej przyniosę trochę deszczu.”
„Deszcz? Deszcz to chór!” zawołała Poppy. „Przyjdź tańczyć z nami!”
Ale chmurka jedynie westchnęła, „Zobaczysz.” I z tą myślą zmieniła kolor na szary.
Poppy patrzyła na chmurkę, zdezorientowana. Chwilę później zaczęło padać, a krople spadały jak tysiąc małych strzał. Wszystkie kwiaty skuliły się, przestraszone okrutnymi zamiarami chmurki. Poppy patrzyła na swoich przyjaciół, gdy ich kolory były zmywane.
„Ale jesteś tylko chmurą, niczym więcej jak przejezdnym obiektem!” zawołała z defiance. „Nie możesz odebrać moich kolorowych marzeń!”
Chmurka wzburzyła się w złości, a kiedy Poppy się z niego śmiała—bo, drogie dzieci, nasza mała płatek miała odważne serce—deszcz padał jeszcze mocniej. Wkrótce wszyscy zaczęli drżeć i płakać.
Gdy deszcz lał się z nieba, małe krople wpadły do kubkowatej głowy Poppy, sprawiając, że czuła się coraz cięższa. Wtedy stary pszczelarz, Bumble, przyleciał i spojrzał surowo w jej twarz.
„Droga Poppy, to poważna sprawa!”
Z łzami w głosie Poppy błagała, „Och drogi Bumble, musisz nam pomóc! Nie możemy pozwolić, by ta stara chmura zabrała wszystkie kolory do swojego ciemnego domu!”
Bumble zwrócił się w stronę innych kwiatów. „Musimy przepędzić tego zmęczonego brutala, dzieci! Piękne letnie niebo bez dryfujących odcieni, świat bez żywych kolorów—co to by było?
Zgromadźcie się, piękne kwiaty, bez łez w oczach. Poppy, najmężniejszy mały płatek z nas wszystkich, chce posypać świat radością; spróbujmy jej pomóc.”
Bumble następnie poleciał przez ogród, zbierając niebieskie, złote i fioletowe fiołki. Gdy to robił, małe nagie gałązki zaczęły się pochylać, spotykając się nad głową Poppy. „Trzymajcie się mocno!” zawołał Bumble. „A potem, jak świerszcz!”
Czarne, ciężkie krople zrobiły, co mogły, by rozdzielić kwiaty; ale te zdawały się cieszyć i poszły w stronę Poppy, podczas gdy deszcz malał, a szara chmurka zmieniała się w ciemną.
Teraz, kwiaty i dzieci, wyobraźcie sobie szybki panorama najpiękniejszej tęczy, jaka kiedykolwiek istniała!
Słońce zaśpiewało, a rój płatków rozlał się jak plama atramentu po niebie i opadł na ziemię, podczas gdy w wirze kolorów stary, sceptyczny mak, wydobywając się spod swojego liścia i włosów, zaczął również śpiewać pochwały, bo cudem cudem barwa wróciła do niego!
A pomocna dłoń wszystkich najpiękniejszych kwiatów błyszczała jak perła w słońcu. Mała chmurka była nieskończoną radością. Uśmiechnęła się najszczęśliwiej—och, jakże wesoło! A potem popłynęła dalej. Koniec.