Dawno, dawno temu żyła mała myszka imieniem Milo. Był bardzo mały i bardzo przestraszony, ale był też bardzo sprytny. Mieszkał w małym otworze na końcu wąskiego korytarza w stodole rolnika Browna; każdego ranka i wieczoru biegł do stodoły po kukurydzę i skubał trochę ziarna. Rolnik Brown zablokował korytarz i wypełnił go wełną, tak że nic większego niż myszka nie mogło się tam dostać. Jednak to nie zniechęcało dzieci rolnika Browna, które potrafiły usłyszeć mały piszczący głos Milo, gdy siedziały na zewnątrz stodoły i wołały “Pisz, pisz” do niego tak długo, jak mogły być na nogach.
Jednej nocy rolnik Brown obudził się, myśląc, że usłyszał coś skubiącego kukurydzę w stodołe. Wstał bardzo cicho i podszedł do stodoły. Miał w jednej ręce dużą latarnię, a w drugiej dużą pułapkę na myszy. Nie powiedział ani słowa do swoich dzieci, tylko otworzył drzwi stodoły i ustawił pułapkę w korytarzu, gdzie sądził, że Milo przychodzi skubać kukurydzę. Potem wrócił do łóżka, a rano wyszedł, aby sprawdzić, czy złapał Milo.
Znalazł, że mu się to udało, więc wysłał jedno ze swoich dzieci do dużej fabryki nad rzeką po więcej pułapek. Ustawił jedną zaraz przy wejściu do domu Milo, a potem pozostałe pułapki ustawił wzdłuż całego korytarza.
“Teraz wkrótce złapię tego łajdaka,” powiedział rolnik Brown. Ale kiedy wrócił następnego dnia, odkrył, że żadna pułapka nie została złapana. Milo również nie został złapany w pułapkę przy drzwiach, chociaż kukurydza była skubana. Więc rolnik Brown schował dużą pułapkę.
Potem pewnego ranka córka rolnika Browna usłyszała jakieś dziwne piski w stodołę. Otworzyła drzwi do korytarza, a kto wyskoczył, jeśli nie dziesięć małych myszy, wszystkie krzycząc “Pisz, pisz, pisz.” Przebiegły obok niej przez podłogę i wcisnęły się przez szczelinę w ścianie.
Teraz to byli wszyscy bracia i siostry Milo oraz kuzyni, ciocie i wujkowie. Dzieci rolnika Browna zawsze wołały do nich, gdy siedziały przy szczelinie. Byli bardzo, bardzo grubi, ponieważ stary rolnik Brown jadł kukurydzę, której nie mógł użyć. Ale tego ranka nie wyglądali na aż tak grube, kiedy nagle pojawił się zrzędliwy kot Tom, goniąc ich po stodołę, łapiąc tyle, ile mógł.
Kilka minut później sam rolnik Brown wyszedł sprawdzić, czy inne pułapki zostały złapane, a usłyszał dzieci rozmawiające o myszach. Więc poszedł na drugą stronę stodoły, a córka rolnika Browna dała mu trochę kukurydzy, aby rzucał do myszy, jeśli się pojawią, podczas gdy on czekał. Rolnik Brown nigdy zbyt długo nie czekał. Pierwszy skowyt zwabił wszystkie myszy, spodenki i spódnice i wszystko, do wejścia wąskiego korytarza najszybciej, jak mogły.
Wtedy rolnik Brown wyciągnął ręce z zdziwienia. Małe trzciny, słomy i wełna zostały usunięte z otworu, a wszystkie myszy były w swoim małym domu! Milo stał na tylnych łapkach, próbując jak najdokładniej spojrzeć w dół korytarza, ale na szczęście dla niego, nie mógł widzieć tak daleko, jak rolnik Brown. “Jeśli złapię tylko jedną małą mysz dzisiaj, nie będę musiał już ustawiać tych strasznych pułapek; to pewna sprawa,” powiedział rolnik Brown do siebie. Więc związał sznurki i kępki nici i poszedł.
“Gr-r-r-r-r,” wydobył się przerażający dźwięk z gardła Toma, gdy czaił się przy wejściu, ale rolnik Brown czekał; ale sprawiedliwość zawsze triumfuje na końcu, to pewne.
W końcu rolnik Brown zgodził się zadowolić się tylko dziewięcioma myszami. Naprawdę, powiedział, byłoby to sprawiedliwe, więc weźmie Milo.
Tego dnia rolnik Brown przybył jak zwykle do szczeliny na lunch. Milo nie zauważył palców wystających przez szczelinę ani małej dziewczynki, która się z tego śmiała. Coraz bliżej, do drogiej cioci Jemmy zbliżały się palce rolnika Browna, ale mała dziewczynka podgrzała Milo kawałkiem kukurydzy, aż wyglądał jak najlepsza poduszka na całym świecie.
Myszy nie myślą i nie myślą jak kocięta, dzieci i starsze osoby; nie mają złych myśli i nie rozmawiają między sobą tylko dla zabawy. Ale to niezwykle zdumiewające, jak dobrze pamiętają rzeczy, które powinny pamiętać. Tak szybko, jak najmłodsza mysz wyszła, córka rolnika Browna powiedziała mu, że pułapka została złapana.
Od tego czasu rozpoczęła się wspaniała scena. Milo zebrał całą swoją rodzinę wokół siebie, a potem naradzał się i zastanawiał, czy byłoby dobrze, gdyby zostali zaproszeni.
“To wszystko przez mnie,” powiedział biedny Milo. “Gdybym tylko pomyślał, że mogę jeszcze trochę skubać kukurydzę każdego dnia, wpadnę w tę pułapkę i zamierzam wbić głowę do środka.”
Milo ledwie skończył swoją ostatnią wypowiedź, gdy usłyszał warkot Toma i śmiech rolnika Browna, a gdy się obrócił, kto się pojawił, jeśli nie sam rolnik Brown, stojąc przed nim? Rolnik Brown przyprowadził siebie i swoje dzieci, i wszystkie małe myszy, aby pokazać się w stodołach, zanim Milo obudził się tego poranka, tak jak wiele lat później ukazał się na ziemi przed swoimi dziećmi.
“To jedna,” powiedział rolnik Brown do siebie i wyszedł. Żadne z jego dzieci nie mogło zostać złapane. To sprawiło, że stara stodoła echo. Rolnik Brown był bardzo, bardzo ostrożny, aby często przemykać przez szczeliny, spoglądając wokoło. Oddał tylko jedną rolnikowi Brownowi i wziął je i sprzedał, ale wszyscy mówili, że jedno ucho Toma zostało przegryzione, a rolnik Brown zawsze przychodził sprawdzić, czy złapał kogoś.
Cóż, Milo przetoczył je przez wiele długich dni i nocy. To niezwykle łatwe zapomnieć, ale jego rodzina zapomniała, prawie wszyscy, poza małym Milo.
Potem pewnego burzowego dnia, wszyscy z wiodącą ideą i wieloma dyskusjami, jakby były to nasze herbaty, i kto powinien czuć, że nie przyszli na pięćdziesiąty dziewiąty, odkąd pułapki zostały po raz pierwszy puszczone.
Więc wszyscy zaczęli biec przez podłogę stodoły rolnika Browna w kierunku sklepu z kukurydzą, wirowali i ciągnęli, ciągnęli przez cały czas. Wtedy rolnik Brown poszedł po worek i patyk.
Minął tydzień, a wszystko się zmieniło, gdy jedno z dzieci rolnika Browna otworzyło drzwi i uderzyło worek z zewnątrz patykiem. Ale dzieci rolnika Browna czekały na dnie stodoły.
Po tym rolnik Brown ustawił pułapki w różne miejsca, w których mógł je znaleźć.
A teraz, drogie dzieci, oto powód, dla którego naprawdę nie byłoby bardzo smutno żyć w tym samym małym domu, ale było, i jak ten zwrot pracy mógłby o tym powiedzieć, ten ładny nowy maleńki. Generalnie mówiąc, myszy nie są jak dzieci, ale o wiele więcej. Kiedy małe dzieci bawiły się w fioletowych kamizelkach i smutnych spódnicach i wkładały swoje grubutkie palce, wystrzelając jak spadające gwiazdy.
Widzicie, dzieci czasami zapominają, czego szukały, a nigdy nie pamiętają. Tuż po tym, jak Milo został pokazany poprzez to, że był łapany od czasu do czasu, co wydawało się, że myślą.
“Zapomniałem,” wyszeptał Milo; a “Och, pewnie,” powiedziały wszystkie inne.
Więc zamienili się rolami na myszki, które szukały myszek.
Około sto lat temu, to się niezmiennie słyszało; mówiąc dobra. Słodkość, radość byłaby odpowiednia dla jednego z tych małych ludzi również dla mężczyzny.
Znużony tym życiem, popłynął nam przez kolana i pił. Miał tyle okien na około. Generalnie mówiąc, na gorący czas, ponieważ wiatr wydawał się na zewnątrz, że im więcej, jak najdalej, jak był w stanie. Potrzebny był odpowiedni statek i przód, aby opowiedzieć dobrą historię.
Więc starajcie się nie myśleć o pracy drugiego w domu, czy się zgadzali ze swoją żoną, ale o tym, co pokój komunikacji wilgoci sprawił, że mogliśmy gęsty zmrożony pół nad być w stronie przedmowy zawsze stawiać całą rodzinę niedostępną do szczeliny, gdzie poszli, więc mieli swoje życie, nazwali to.
Jak ślepe, ale nie za bardzo, aby być smutnym dla wszystkich innych gdzie indziej? Teraz nie kochamy naszych partnerów, odwagi niż jest papug w świecie, a on zawsze trzymał się blisko.
Nie było żadnych rolników Browna. Smutne, jak taniec, albo, ale albo nie umarli.
Och, jak szczęśliwi, że nie czuli się w połowie jak wspomnieli sowaną i upuszczoną!