Pewnego relaksującego dnia, gdy słońce świeciło, a morze było spokojne i niebieskie, trzy małe kraby wyszły ze swojego domu pod wielkim kamieniem. Były bardzo chętne, by wybrać się na spacer po pięknej piaszczystej plaży.
„Patrzcie na inne kraby!” krzyknął jeden z krabów. „Wszystkie biegają wzdłuż plaży. My musimy zrobić to samo!” I poszli. Trzy małe kraby zaczęły biegać w górę i w dół plaży, ale Carl, który był trochę słodki, a bardzo zabawny, nie zwracał na to uwagi, bo dostrzegł dużego chłopca budującego zamek z piasku łopatką i wiadrem. Nie był do końca pewien, jak to zrobić, więc zatrzymał się, aby popatrzeć.
„Chodź, Carlu!” zawołały jego bracia. Pośpieszył w wielkim tempie, ale szybko został z tyłu, więc znów się zatrzymał, aby tylko przyjrzeć się biegającym krabom.
„Dlaczego on nie biega?” zapytał mały krab, który również się zatrzymał, by popatrzeć. „Nie mogę sobie wyobrazić, jaką może mieć wymówkę. My, kraby, zostałyśmy stworzone, aby biegać po tej ziemi, i to powinien robić. Ale nie wytrzyma. Jestem pewien, że wkrótce zobaczę, jak wraca do morza, ponieważ to palące słońce zaszkodzi jego skorupie i sprawi, że będzie mu bardzo niewygodnie.”
„Cóż, kiedy wróci, będzie musiał przejść obok moich drzwi, i mam nadzieję, że weźmie pod uwagę, by powiedzieć ‘Dzień dobry’, kiedy mnie zobaczy,” odpowiedział inny mały krab.
Odeszła młoda krabica, wciąż zajęta obserwowaniem Carla, który teraz w swoim głupim sposób próbował zbudować zamek z piasku jak chłopiec. Najpierw usiadł po jednej stronie zamku i drapał jedną z jego szczypiec, a potem usiadł po drugiej stronie i drapał drugą. Czasami brał kawałek wodorostu i muszli leżącej obok i dokładnie je oglądał, ale wkrótce wracał do pracy, drapiąc dalej!
Inne kraby biegły wzdłuż plaży z daleka i po prostu zapomniały o Carlu, który powoli wracał, gdy odkrył, że nie może znaleźć żadnych krabów, morza ani wodorostów tam, gdzie ich chciał. Kiedy był znacznie dalej od domu, jak tylko natrafił na ciemny lub mokry piasek, obrócił się i zrobił krabowe ślady, dobrze widząc, dokąd idzie, ponieważ zawsze miał otwarte oczy.
Na drodze do domu spotkał kilku ludzi i krabów, ale żaden z nich nie mieszkał blisko, więc szedł spokojnie, zatrzymując się tylko na chwilę, aby odpocząć co jakiś czas. Długo przed zmierzchem trzy małe kraby, z którymi opuścił morze, znów znalazły się w domu, ale Carla nie było!
„Carl jest daleko z tyłu, bo widziałem go z dużej odległości, więc nie ma szans, by wrócił na czas, więc idźmy spać,” powiedział jeden krab.
I spali przez cała noc. Rano następnego dnia byli z powrotem w swoim domu, więc spali dalej i nie otrzymali już żadnych wiadomości. Kilka dni później łódź rybacka przypłynęła na brzeg i przywiozła wiele dziwnych krabów, dużych i małych. Następnego ranka właściciel krabów wziął je i umieścił w swoim ogrodzie, więc Carl musiał szukać wyżej tego, co stracił.
Inni, którzy spali, obudzili się pewnego poranka, aby znaleźć szalejący wielki sztorm i mocno wiejącą wiatr. Jeden krab zwrócił się do drugiego i powiedział: „Czy to nie ‘dziwny sezon’?”
„Och, tak!” odparł drugi, „ale obawiam się, że wiele krabów w New Hampshire jest zagubionych, bo gdyby morze było wystarczająco głębokie, wiesz, że wszystkie kraby pływałyby w wodach; a ponieważ wiele z nich było poza swoimi kamiennymi domami, obawiam się bardzo, że były drogie.”
„To naprawdę niefortunne, jak wiele krabów zostanie wrzuconych, by ratować naszych przyjaciół na brzegu.”
„Prawda! Niektórzy mówią, że nasze kolacje wkrótce będą w obfitości po tym.”
Obydwa kraby były przez jakiś czas w milczeniu, myśląc, a potem ostatni krab powiedział: „Ciekawe, co stało się z Carlem? Bo od nikogo od tego wieczora nie słyszałem ani jednego słowa. Myślisz, że jest w porządku?”
„Czy pamiętasz kierunek, w którym poszedł, kiedy go straciliśmy?” zapytał drugi. „Tak, więc obawiam się, że mógł zostać porwany.”
„Przy okazji,” odpowiedział drugi, „czy pamiętasz, co Carl powiedział do nas tuż przed tym, jak zaczęliśmy spać tej nocy? Nie pamiętam, co to było. W każdym razie było w tym coś o kłopotach i niebezpieczeństwie, w jakich żyją kraby. Najprawdopodobniej utrata krabów w New Hampshire otworzy oczy wszystkim krabom, które były u Carla lub wcale ich nie straciły; i mogę też powiedzieć, że to zdarzenie jest ostrzeżeniem dla innych również.”
Potem kraby przestały mówić i postanowiły dbać o siebie, jak tylko mogły. I przypomina to wszystkim dzieciom, które czytają tę opowieść, by pamiętały o swoim rodzicach lub jakiejkolwiek grupie lub domownikach, których mogą mieć.
Mam nadzieję, że to pomoże!