Dawno, dawno temu, w słonecznej małej łące, gdzie kwiaty kwitły, a motyle tańczyły, mieszkał mały króliczek o imieniu Bobby. Bobby nie był zwyczajnym króliczkiem; podczas gdy inni byli nieśmiali i bojaźliwi, znany był ze swojego odwagi. Ten odważny mały króliczek skakał z radością, rozsiewając szczęście wszędzie, gdzie się pojawił.
Bobby uwielbiał odkrywać rozległe zakątki słonecznej łąki, przyjaźniąc się nie tylko z królikami, ale także z jeleniami, wiewiórkami, a nawet małymi ptaszkami, które fruwały nad nim. “Dzień dobry, Daisy” mówił do jelenia. “Co za piękny dzień, Chip i Dale,” wołał do wiewiórek, gdy te biegały w górę i w dół sztuczki, machając swoimi puszystymi ogonami. Wszystko wydawało się idealne w tym słonecznym małym świecie.
Jednak pewnego dnia, ciemny cień spadł na łąkę. Duży, straszny wilk pojawił się w pobliskim lesie, a był bardzo głodny. Gdy inne leśne zwierzęta usłyszały o wilku, poczuły strach i niepokój. “Kto pójdzie i poprosi go, aby odszedł?” pytali. Odważny Bobby, który nie był jak inne bojaźliwe króliki, powiedział: “Ja pójdę!” Jego przyjaciele zdumieli się. “Co mały króliczek jak ty zrobi przeciwko dzikiemu wilkowi?” pytali. Ale w Bobby’m było poczucie siły, więc ruszył ścieżką w kierunku ciemnego lasu.
Gdy tylko Bobby dotarł do ciemnego lasu, zobaczył wilka siedzącego pod starym drzewem, wyglądającego na dość głodnego. Bobby przełknął głośno, ale powiedział mocnym głosem: “Panie Wilku, dlaczego przyszedłeś na tę ziemię? Jest tu pełno łagodnych stworzeń, a ty wszystkich przerażasz. Proszę, opuść nas i wróć do lasu, gdzie są tłuste jelenie do zjedzenia.” Wilk pokręcił głową. Nie zamierzał odejść, dopóki nie zje ładnego, futrzastego królika, a inni będą smakować jak kurczak.
Bobby poczuł całą odwagę, jaką miał w swoim małym ciele. “Jesteś wielkim wilkiem,” powiedział, “a ja wiem, dlaczego nie ścigasz jeleni i innych zwierząt.” Oczy wilka błysnęły. “Oh, wiesz, prawda? Dlaczego tak jest?” warknął.
Bobby lekko drżał, ale opowiedział historię, która zdawała się stawać zabawniejsza podczas, gdy ją opowiadał, aż wilk, który naprawdę nie miał poczucia humoru, przewrócił się ze śmiechu. “To bardzo dziwne,” powiedział Bobby. “Nie pomyślałbym, że taki wielki facet jak ty nigdy nie próbował złapać innych zwierząt. Dlaczego, to takie łatwe, wszystkie się ciebie boją.”
“Byłoby łatwiej je złapać,” powiedział wilk, “gdyby nie myślały, że są takie mądre.” Bobby zawrócił i skoczył w dół ścieżki, gdzie wkrótce natknął się na jelenia, który czekał, aby poprosić wilka o opuszczenie ich domu. Bobby pomyślał, że mógł usłyszeć wilka śmiejącego się, nawet z takiej odległości. “Miałeś rację,” powiedział jeleń. “Ten wielki wilk myśli, że jest bardzo mądry.”
Wkrótce wszystkie zwierzęta w lesie przyszły zobaczyć wilka; każde prosiło go, aby odszedł. Potem zbudowali wielką stos ogniskowy i biegali z pochodniami, próbując go przepłoszyć. Ale wilk tylko leżał spokojnie na ziemi i śmiał się z nich, że są tacy głupi.
Bobby, idąc cicho i ostrożnie, zrobił małą dziurę w ziemi pod krzakami. Z tej dziury wyskoczyły małe zwierzęta, które tam mieszkały, zmierzając się swoimi futrzastymi głowami. Bobby przywołał je i powiedział, co się dzieje. “Proszę, przyjdźcie, pośpieszcie się!” powiedział. “Wkrótce zobaczymy, kto jest mądrzejszy.” Więc małe króliki, świnki morskie, myszy i wiewiórki, w liczbie wielu, poszły do starego drzewa, gdzie był wilk, a wilk znów zaśmiał się, widząc je.
Właśnie wtedy małe zwierzęta zmieniły się w coś dużo większego. Zostały uczesane, umyte i ubrane, by wyglądały jak najlepiej. A wtedy zdarzyła się najbardziej zabawna rzecz: wszystkie stanęły w dużym kręgu, trzymając się za łapki lub kopyta, i zaczęły kręcić się w kółko jak duże koło w sobie. Koło rosło coraz większe, coraz bardziej okrągłe i coraz szybsze, aż przestraszony wilk, który nie mógł zrozumieć, co się dzieje, tak się zamieszał, że gdy się obudził, ziemia zdawała się obracać w przeciwną stronę. Biegł i biegł, aż dotarł do drzwi swojej jaskini, a następnie obrócił się i wspiął na drzewo.
Po tym wilk nigdy więcej nie zszedł. I tak, pewnego jasnego dnia, odważny Bobby, najbystrzejszy króliczek w całym lesie, obchodził swoich przyjaciół, gratulując im za mądrą robotę, którą dokonali. Potem skoczył do domu przez słoneczną łąkę, gdzie rosła jego ogród soczystego koniczyny, aby zjeść na obiad.