Cześć, nazywam się Bella i jestem niedźwiedziem mieszkającym w Mistycznych Górach. Lubię od czasu do czasu opowiadać o moich przygodach, a oto jedna z nich. Pewnego poranka wyruszyłam na eksplorację gór, gdy dzień był jeszcze świeży, a ja byłam w wesołym i radosnym nastroju. Moja przyjaciółka Jenny, zając, poszła ze mną aż u podnóża pierwszego wzgórza, a potem zatrzymała się i powiedziała:
“Nie potrafię wspinać się na wzgórza tak jak ty. Żegnaj, Bello, do zobaczenia w domu wieczorem.”
Po tym ruszyła w stronę domu, a ja odważnie poszłam dalej. Wdrapywałam się, wdrapywałam, aż dotarłam na szczyt wzgórza. Tam usiadłam, by odpocząć i posłuchać śpiewu ptaków. Rozejrzałam się, ale nie mogłam dostrzec naszego domu w oddali; więc rozwijam moją mapę i chciałam wiedzieć, w którą stronę iść. Wiesz, my niedźwiedzie mamy bardzo dobry zmysł naprowadzania, ale obawiam się, że nie wystarczająco uważałam, gdy Jenny mówiła mi, jak korzystać z mapy.
W każdym razie, podążałam różnymi złymi trasami i zanim się spostrzegłam, byłam zgubiona, tak zgubiona, jak tylko mogła być niedźwiedzica.
Zaczęło robić się późno, a ja nie chciałam myśleć o powrocie do domu, po tym jak wszystkie moje wspaniałe plany poszły na marne. Po co w końcu pakować lunch do plecaka, jeśli miałabym nie pojechać na wycieczkę? Więc spojrzałam jeszcze raz na mapę i skręciłam na wschód, jak wcześniej myślałam. To oznaczało, że muszę skręcić w kierunku północno-wschodnim, a wtedy powinno mi się udać.
Kiedy się o tym dowiedziałam, poczułam się lepiej i ruszyłam energicznie. Jak wspaniale mi było! Śpiewałam, gdy szłam, a czerwone kwiatki po drodze kiwały się przyjaźnie i mówiły:
“Podobają nam się twoje piosenki, mała niedźwiedzico, podobają nam się twoje piosenki!”
Cóż, może nie mówiły dokładnie w ten sposób, ale jestem pewna, że kwiaty lubią widzieć szczęśliwego i śpiewającego niedźwiedzia. Wkrótce dotarłam do gaju drzew i wydawało mi się, że ten stary gaj pełen jest wszelkiego rodzaju ptaków, z którymi nigdy wcześniej się nie spotkałam. Latały z gałęzi na gałąź i śpiewały:
“Czyż to nie wesoły dzień? O, jest tak przyjemnie, tak przyjemnie, mówię!”
Oczywiście, nie mówiły dokładnie w ten sposób, ale jestem pewna, że lubiły widzieć niedźwiedzia spacerującego po lesie, cieszącego się sobą.
Cóż, znów spojrzałam na swoją mapę, myśląc, że jest ok; ale cały czas oddalałam się i stopniowo schodziłam niżej, zamiast wspinać się z powrotem. Widzisz, tak to się zaczynało po pewnym czasie; zamiast wracać do domu i słonecznych lasów góry, zauważyłam, że wokół zaczyna robić się coraz ciemniej. Wydawało mi się też dość chłodno; zaczynałam już myśleć, że trasa, którą przeszłam, była całkowicie zła.
W końcu usiadłam pod drzewem, które uznałam za bezpieczne schronienie, i otworzyłam swój plecak, aby zjeść trochę jedzenia, które pozostało mi po uczcie w południe. Ledwo mogłam zobaczyć, co jem, ponieważ było tak ciemno; a ja właśnie zaczynałam smucić się, że nadejdzie wieczór i będę musiała zostać tam w ciemności bez przyjaciela czy towarzysza, kiedy ku mojej wielkiej radości usłyszałam odgłosy w oddali; podszedł do mnie mój dobry tata i niektórzy inni członkowie mojej rodziny, wszyscy na poszukiwaniach mnie, jak najszybciej mogli — oczywiście, że tak. Nie było późno, kiedy wyruszyłam tamtego poranka, ale jednak było później niż myślałam.
Możesz sobie wyobrazić, jak bardzo byłam szczęśliwa, że mnie znaleziono. Nigdy nie zapomnę, jak miło było znów poczuć się w objęciach mojego dobrego taty. Oczywiście, że był zadowolony, że mnie widzi, ale był bardziej wdzięczny niż moja wyobraźnia mogłaby to sobie namalować, gdybym się nie zgubiła.
To sprawiło, że poczułam się zawstydzona, i powiedziałam mu, że to wszystko przez to, że nie podążałam za wskazówkami Jenny. Wówczas on przemówił.
“Zawsze jest to znacząca korzyść,” powiedział, “w życiu, by podążać za wskazówkami tych, którzy mają więcej doświadczenia niż my. Poproś Jenny, aby zrobiła ci nową mapę z samego rana!”
Czyż to nie dziwne, że mam na imię Bella, a moja mała przyjaciółka nazywa się Jenny? To wszystko przypadek. Nie mogę powiedzieć, że jestem nazwana na cześć kogokolwiek. Rano poprosiłam Jenny o mapę, gdy w następnym czasie będzie wracać z trasy do domu z Mistycznych Gór; ale co wy na to, młody czytelniku, czy też poprosisz ją o kopię, czy to byłoby zbyt dużym kłopotem dla niej?
W naszym wczorajszym zabawie próbowaliśmy zrobić mapę, ale okazało się, że jest całkiem zniszczona. Była jedna rzecz, co do której początkowo się nie zgodziliśmy, a to, czy widok na zachód słońca ma być górną częścią mapy, gdzie wskazówki kompasu wskazują północ; czy może przedstawia to świat z boku zamiast jego punktu widzenia. W każdym razie, nie sądzę, abyśmy kiedykolwiek uzgodnili, że zenit i nadir są obok siebie zamiast po przeciwnych stronach.
Dodaliśmy, aby uniknąć dalszych problemów, że naturalnie przeciwieństwa powinny być uważane za wzajemne. To stwierdzenie okazało się przydatne później, chociaż w tamtym czasie nic nie widzieliśmy. Opowiem ci jeden lub dwa moje litery dalej na stronie, aby to trochę wyjaśnić; ale na razie wszystko szło nam całkiem dobrze przez kilka minut.
Wioska, w której mieszkam, zyskała w ostatnim czasie znaczne uznanie dzięki eksportowi wypalonej gliny z okolicy. Nawet handel lodami nieco się zwiększył. Kamień tutaj obfituje w muszle, kości i resztki warzyw oraz roślin. Mamy towarzystwo geologiczne i klub rolniczy; są pewne nieciekawe lektury w lokalnych bibliotekach. Krótko mówiąc, nie będąc Stanami Zjednoczonymi, nie mówiąc już o prowincjach brytyjsko-amerykańskich, myślę, że jesteśmy w bezpiecznych szerokościach geograficznych pod Alfą w tym naszym starodawnym rejonie.