Cześć, to Sally wiewiórka! Dziś miał być najszczęśliwszy dzień w moim życiu. Zajrzałam z mojego domku na drzewie wcześnie rano, mając nadzieję, że mama i tata czekają z wielkim tortem żołędziowym. Ale zgadnij co? Nikt nie przyszedł!
“Jestem całkiem sama,” westchnęłam. “Może wszyscy zapomnieli o moich urodzinach.” Więc postanowiłam, że zamiast tego wyruszę na przygodę. Postanowiłam dzisiaj przeszukać krzaki, może znajdę jakieś pyszne czerwone jagody, aby napełnić swój brzuszek. Gdy wyskoczyłam na zewnątrz, zauważyłam coś na moim ganku.
“Hm, co to jest?” zastanowiłam się.
To był duży prezent z jasną wstążką! Skakałam z radości! Mama i Tata jednak przyszli! Jak najszybciej zrywałam wstążkę i rozpakowywałam prezent. To była błyszcząca, czerwona sanki! Cały rok marzyłam o nich!
Wskoczyłam do sanek, zjechałam po dobrej górce i “srzuć!” zjechałam w dół przez krzaki. Ale och, wpadłam prosto w kolczasty krzak pełen okropnych cierni!
Zanim zdążyłam krzyknąć “Mamo! Tato!” cała banda szopów dostrzegła mnie i szybko podbiegła.
“Uff, Sally! Widzieliśmy, jak przeleciałaś obok. Myśleliśmy, że może lecisz!” powiedziała Rita, jedna z moich najstarszych przyjaciółek. “Chodź, wskakuj, pomożemy Ci.”
Szwejki ciągnęły i ciągnęły, a Rattleface (tak go nazywamy, ponieważ tak dużo się trzęsie, gdy mówi) pchnął moje sanki do przodu i w końcu uwolniłam się.
To była cała urodzinowa impreza szopów! Graliśmy w gry przez całą poranek, w berka w krzakach i ścigając się między drzewami. Potem zaczęło się robić ciemno.
“Czas iść,” powiedziała Rita, “ale wróć jutro, a zrobimy poszukiwanie jagód.” Dała mi całą torbę dojrzałych malin do zabrania do domu. Pomachałam na pożegnanie, serce pełne radości.
Kiedy wróciłam do domu, było całkiem ciemno, ale w moim domku było światło, hmm? Gdy otworzyłam drzwi, zgadnij, co znalazłam! Mama, Tata, Wujek Jumpy i Babcia Betty wszyscy śpiewali “Sto lat…” i dmuchali w śmieszne małe rzeczy, które trzymali w swoich łapkach.
Tata niósł wielki tort urodzinowy, piętrzący się pod sam sufit ze smacznymi żołędziami. Nigdy wcześniej nie widziałam tylu świeczek na torcie!
“Oh, dziękuję, dziękuję!” krzyknęłam, niemal wybuchając z radości.
“Sally, może na chwilę zapomnieliśmy, ale nigdy nie zapomnimy o twoich urodzinach,” powiedziała Mama. Och, jak dobrze się wszyscy bawiliśmy! Dałam każdemu z mojej rodziny soczystą malinę.
I pomyśleć, że cała ta zabawa była zaplanowana jako niespodzianka dla mnie!