Dawno temu, w głębokim błękicie morza, żyła młoda ośmiornica imieniem Oliver. Nie była to zwykła ośmiornica; Oliver miał serce pełne marzeń i ducha przygody jak nikt inny. Jego domem była tętniąca życiem Rafa Koralowa, miejsce, gdzie ryby w każdym kolorze tańczyły w wodzie, a łagodne prądy szeptały sekrety dawnych czasów.
Pewnego jasnego popołudnia, gdy słońce rzucało złote promienie przez wodę, Oliver delikatnie poruszał swoimi ośmioma ramionami i uważnie słuchał opowieści opowiadanych przez przepływające ryby. Ich ciche głosy mówiły o ukrytym skarbie zakopanym głęboko w jaskiniach, które spały w cieniach nieopodal ich miasteczka. Mówiono, że skarb był tak wspaniały, że żadna ośmiornica nie miała odwagi, by go odzyskać przez sto lat.
O, jak serce Oliviera zabiło mocniej! Skarb! Wyobrażał sobie, jakie cuda przyniesie: naszyjniki z błyszczących pereł, korony z wypolerowanych muszli, a może nawet migoczące klejnoty. Ale nagle pomyślał—co leży w tych ciemnych jaskiniach, gdzie skarb był ukryty? Dreszcz przeszedł przez jego macki. Były ciemne, zimne i pełne skrzypień i szeptów, które sprawiały, że nawet najodważniejsze ryby drżały ze strachu.
“Psst! Słyszałeś to?” zapytał błazenek mijający rozgwiazdę.
“W coś się tam porusza,” wymruczała rozgwiazda, jej oczy szeroko otwarte.
Oliver słuchał uważnie, jego nadzieje wzrastały i potem opadały. “Może mógłbym… nie, ale ciemność!” pomyślał, gdy rozczarowanie wkradło się do jego serca.
Ale w tym momencie zbliżył się łagodny gigant—stara żółwica imieniem Tilly, która widziała sto lat i więcej. “Nie martw się, mały,” powiedziała Tilly, jej głos był spokojny jak morze wiosną. “Każdy skarb wymaga trochę odwagi. Nie znajdziesz tego, czego szukasz, jeśli nie stawisz czoła swoim lękom.”
Oliver rozmyślał nad jej słowami. Może miała rację. Z odrobiną odwagi i pomocą przyjaciół, może mógłby znaleźć skarb. Ale czy to naprawdę wystarczy?
O świcie następnego dnia, Oliver przeszukał rafę, aby znaleźć swoich najlepszych przyjaciół, Clarę Krab i Benny’ego Rybę Motyla. “O, Claro, o, Benny,” westchnął. “Potrzebuję was dzisiaj bardziej niż kiedykolwiek!”
Dwie przyjaciółki szybko były u jego boku, gotowe, aby pomóc, ale co było problemem?
“Chcę znaleźć ukryty skarb w jaskiniach!” oświadczył Oliver, podekscytowanie bulgocząc w jego głosie. Clara machnęła swoimi szczypcami, a Benny radośnie trzepotał.
“Co za przygoda!” wykrzyknęli obaj.
“Ale co jeśli się zgubimy? Albo spotkamy morskie węże? Albo co gorsza!” Oliver zadrżał z niepokoju.
“Wtedy zrobimy to razem,” odpowiedziała Clara. “Dwanaście szczypiec i płetw jest lepsze niż tylko jedna.”
Młoda ośmiornica poczuła w tym momencie ciepło przyjaźni. Z nowo zdobytą odwagą, wyruszyli w swoją podróż bogatą w nadzieję.
Gdy zbliżali się do jaskiń, woda stawała się coraz ciemniejsza i chłodniejsza wokół nich. Cienie niespodziewanie się skręcały, a miękkie światło stawało się coraz ciemniejsze, gdy płynęli naprzód. Nawet najodważniejsze ryby wahałyby się przed pływaniem tutaj.
“Co jeśli spotkamy jakieś stworzenia czające się w cieniach?” zastanawiał się Oliver, zmartwienie pogłębiało przestrzenie między jego mackami. Ale potem przypomniał sobie słowa Tilly: poleganie na przyjaciołach zrobi różnicę.
Nagle, obok wejścia do jaskini, pojawiło się wielkie stworzenie—dziwna kałamarnica, kołysząca się i rozciągająca swoje ramiona. “Witajcie, podróżnicy! Czego szukacie w tym ciemnym miejscu?”
“K-K-Kałamarnica?” drżał Oliver.
“Uspokój się, młody! Nie ma potrzeby się bać. Słyszałeś opowieści o skarbie śpiącym w tych cieniach?”
Oliver kiwnął. “Chcemy go znaleźć!”
Kałamarnica przewróciła oczami, “Ach, może jesteście zbyt chętni! Ale taki skarb przychodzi tylko do tych z czystymi sercami i odważnymi duszami. Dotknij tego naszyjnika, a oświetlisz swoją drogę.”
Oliver dotknął luminescencyjnego naszyjnika kałamarnicy, a nagle jasne światło rozbłysło wokół niego i jego przyjaciół, oświetlając wejście do jaskini. Oliver był zdumiony.
Z przyjacielskim mrugnięciem kałamarnica powiedziała, “Idźcie teraz i nie zapomnijcie—prawdziwy skarb świeci nawet w ciemności. Nie chodzi tylko o złote monety.”
Gdy pływali dalej, w ciemności słychać było napięte skrzypienia. Każde skręcenie i zakręt przynosiło nowe lęki: dziwne wodorosty przypominające węże, tajemnicze skały, które wydawały się śpiewać swoje smutne pieśni. Ale Oliver nie ustępował, wzmocniony miłością przyjaciół.
Wtedy, w najgłębszej części jaskini, zobaczyli to. Na samym końcu, spoczywające na starożytnej morskiej skrzyni, leżały jasne monety, które błyszczały jak słońce nad falami.
“Szczypce kraba i płetwy motyla, patrzcie!” zawołał Oliver.
Było wyżej niż się spodziewali, wysoko ponad nimi. Musieli połączyć swoje siły, działać jako zespół. Oliver wzbił się, aby zdobyć skrzynię ze skarbem, Benny owinął monety swoimi płetwami, a Clara utrzymała je stabilnie swoimi szczypcami.
To była ciężka praca, ale nic nie było bardziej satysfakcjonujące niż wspólne przezwyciężenie swoich lęków. W końcu, z wysiłkiem, wyszli z jaskini na migoczącą świetlistą popołudniową jasność, z skarbem w płetwach i szczypcach!
“Patrzcie, co znaleźliśmy!” zawołał Benny, radośnie tańcząc wkoło. Clara obracała swoje brzęczące skarby, a Oliver patrzył na przyjaciół, łzy błyszczące w jego oczach.
I tak, dzięki pracy zespołowej i odwadze, Oliver Ośmiornica, Clara Krab i Benny Ryba Motyl przynieśli skarb na brzeg. Dzieląc swoją zdobycz wśród wszystkich stworzeń Rafy Koralowej, zorganizowali festiwale, tańczyli do radosnych melodii i świętowali triumf z uśmiechami, śmiechem oraz przyjaźnią na zawsze.
Stara kałamarnica uśmiechała się z wiedzą przy wejściu do jaskini. Widzisz, czasem musisz być odważny, aby osiągnąć swoje marzenia, a czasem, będąc otoczonym miłością i przyjaźnią, już trzymasz największy skarb ze wszystkich.