Gdy srebrzyste światło księżyca rozlewało się po zielonych łąkach i oświetlało delikatne kołysanie żonkili, ja, Luna królik, słuchałam cichych szeptów nocy. Zwykle o tej porze wszyscy moi przyjaciele króliki przytulali się blisko, unikając przerażającej ciemności nocy. Mimo że moje serce drżało z lęku, w świecie pod niebem oświetlonym księżycem było coś niezaprzeczalnie pięknego.
“Dlaczego księżyc musi świecić tak jasno?” szepnęłam do siebie, lekko drżąc. Właśnie wtedy, Mistrz Księżycowy, mądra sowa, wylądował w pobliżu. Słysząc mój cichy szept, zaśmiał się cicho: “Księżyc nie świeci sam, droga Luno. Odbija światło słońca, pozwalając stworzeniom nocy odkrywać tajemnice zmierzchu.”
W tej chwili zauważyłam migoczące gwiazdy nade mną, które cicho słuchały naszej rozmowy. Nagle odwaga zapaliła się we mnie. “Może noc wcale nie jest taka straszna,” powiedziałam odważnie. “Czy poprowadzisz mnie na małą księżycową przygodę, Mistrzu Księżycowy?”
Mądra sowa zawołała cicho, rozciągając swoje skrzydła, “Wsiądź na mój grzbiet, mała, a zabiorę cię przez księżycową łąkę.” Z podekscytowaniem w sercu, wspięłam się na jego pierzasty grzbiet i razem wyruszyliśmy w naszą podróż.
Gdy szybowaliśmy przez lśniące światło księżyca, dostrzegłam kilka nocnych stworzeń ożywających: świetliki tańczące swój czarujący taniec, delikatne wilki wyjące cicho, a nawet jelenie dyskutujące o swoich wieczornych przygodach. Las mienił się jak niebo usiane gwiazdami, czarując mnie ponad moje najśmielsze marzenia. “To piękniejsze niż najjaśniejszy dzień,” ogłosiłam.
Przygoda trwała, aż w mojej głowie pojawiła się myśl: “Ale co jest na końcu łąki?” zapytałam z ciekawością.
“Tylko słońce zna odpowiedź na to pytanie,” odpowiedział Mistrz Księżycowy tajemniczo. “Musisz zdecydować, aby się przekonać.”
To dodało mi odwagi, i zeskoczyłam z pleców Księżycowego Mistrza. “Dowiem się, co się stanie na końcu tej księżycowej podróży,” ogłosiłam stanowczo.
I tak zaczęłam skakać w stronę niewidocznego końca łąki. Księżycowa noc teraz wydawała się domem, a ja uświadomiłam sobie, że głębsze lęki mogą mieć potężne cele. Dochodząc do końca łąki, spojrzałam na nadchodzący świt, zdając sobie sprawę, że słońce ma zamiar wstać, oznaczając początek nowej przygody. Nie wiedziałam, że wkrótce spotkam słońce, ucząc się jeszcze więcej o odwadze i odkrywaniu.