Pewnego razu był sobie mały chłopiec o imieniu Charlie. Uwielbiał ser i marzył, aby móc mieć go tyle, ile zechce. Charlie często marzył tylko o serze. Czasami zastanawiał się, czy naprawdę istnieje miejsce, w którym tylko ser się produkuje; jeśli takie miejsce istniało, chciałby je odwiedzić.
Pewnego dnia jego dziwne życzenie się spełniło. W miasteczku, na rynku, nagle pojawiła się gigantyczna fabryka sera, znacznie większa niż jakikolwiek dom. Ludzie mówili Charlie’emu, że w tym miasteczku nigdy nie było fabryki sera i byli pewni, że fabryka nie mogła być jeszcze ukończona, bo wyglądała na zupełnie nową. Charlie nie wierzył w to. Ta ogromna budowla miała dziesięć drzwi, każde wystarczająco duże, by mogły przez nie wjechać koń i wóz, a miała więcej okien niż jakikolwiek inny dom. Z ogromną liczbą ponad tysiąca okien, wiele tysięcy chłopców i dziewcząt, którzy mieszkały na tych ulicach, mogły je zobaczyć, nie wspominając o wszystkich innych ludziach, którzy żyli na innych ulicach. Charlie był bardzo podekscytowany i wybiegł, aby zobaczyć to widowisko.
Gdy Charlie zbliżył się do wejścia, musiał powoli spojrzeć w górę, w górę, w górę na dach. Zobaczył mały znak blisko ziemi, a tuż nad dużymi drzwiami, wielkimi literami widniały słowa: “FABRYKA SERA ŚMIERDZIELA BILLA”.
“Nareszcie prawdziwa fabryka sera w mieście!” powiedział Charlie, a następnie przeczytał inne drewniane tablice wiszące wewnątrz. “Poszukiwany, wielu młodych chłopców i dziewcząt do czystej pracy za wysokie wynagrodzenie”, mówiła jedna, a “Poszukiwany chłopiec jako pomocnik do podawania pudełek sera Superśmierdzielowi”, mówiła druga. Zastanawiając się, co Superśmierdziel mógłby robić z tymi pudełkami, Charlie zawołał bardzo głośno: “Proszę, panie, czy mogę wejść i zobaczyć fabrykę?”
“Podejdź do jednej z pracownic i zobacz ją,” odpowiedział głos, a środkowe drzwi z dziesięciu natychmiast się otworzyły, a dziewczynka, całkiem młoda, wyglądająca na wczesne nastolatki, skoczyła na kapelusz Charlie’ego i zajrzała do niego, aby sprawdzić, czy są inni chłopcy, których mogłaby zabrać z informacją do Superśmierdziela, który może na nią czekał.
Kiedy dziewczynka zajrzała do środka, zeskoczyła z kapelusza Charlie’ego, jak gdyby zepsute zboże były wówczas w modzie, i powiedziała: “Czy mogę pójść z tobą, a po drodze odpoczniemy trochę?”
“Mogę skakać jeszcze wyżej, a byłoby miło się przejść,” powiedział Charlie.
Gdy dziewczyna usłyszała to, była bardzo zadowolona. Oboje siedząc na ławce na szczycie jednego z wielu stromych dachów, zaczęli wkrótce czuć się bardzo dobrze. “Dlaczego, całkiem się roztopiliśmy!” nagle zawołał Charlie; “to ser, od ciepła słońca;” a spoglądając na swoją towarzyszkę, zobaczył, że biedna dziewczyna trzęsła się i jej kapelusz był parząco gorący.
“Oh! Co należy zrobić?” powiedziała całkiem cicho, przestraszona.
“Myślę, że dobrze czuć się w rozpuszczeniu,” odpowiedział Charlie; “to naprawdę ser księżycowy.”
Rzeczywiście pachniało dokładnie jak ser i było rozpuszczone jak on.
“Oh! Jak bardzo chciałabym zobaczyć księżyc!” westchnęła roztopiona pracownica fabryki.
“Myślę, że mogę,” powiedział Charlie. “To jak patrzenie na prawdziwego w cichym popołudniu.”
Skoczył do swojego kapelusza, ściśle wciągnął kawałek starej chusteczki do kieszeni i włożył ją na swoją gorącą głowę, więc nie czuł się gorzej niż wcześniej, poza tym był już poza niebezpieczeństwem tego przytłaczającego ciepła tuż pod spodem.
“Teraz umieść swój kapelusz w moim, a mam nadzieję, że znów będziesz w porządku.” Charlie nie czekał dłużej na odpowiedź, tylko natychmiast skoczył na sam szczyt dachu, a Tyler skoczył obok niej, gdy schylała się. “Och! Nie wiedziałam, że na księżycu można znaleźć tyle królowych! Czy może dzisiaj jesteście wszystkimi kometami? Pracujecie, przypuszczam, na wizytę księżyca. W jaki inny sposób mogłybyście się tak szybko poruszać po ścieżce, która wydaje się tak długa?”
“Latanie, arch-łatanie, nawet golf,” powiedział Charlie, “zawsze powinno być najlepsze w kraju, a wydaje mi się, że również to są zasady Króla w domu; przynajmniej powinieneś lubić podróżowanie tak daleko, jak niektórzy, którzy nie spieszyli się przez ostatnie piętnaście lat, aby dotrzeć tamtą drogą na księżyc, zostali tak zranieni—“
“Ale ja nie mogę czekać ani jednego dnia,” w końcu powiedziała dziewczyna; “opuściłam to z powodu Śmierdziela Billa, głównego tutaj, który bardzo źle mnie traktował.”
“W takim razie myślę, że masz dość—“
“Ale nie musimy oblewać kropelkami, a tym bardziej całymi strumieniami,” przerwała Kaplica, egzekwując zasadę o temperamencie i chłodności. “Patrz prosto przed siebie; oh! jak pięknie to wszystko wygląda!” dodała, szturchając Charliego, aby nie mówił.
Przed nim wydawało się, że na pierwszy rzut oka jest pokolorowane jak oczy najczarniejszych dzieci z Afryki; ale żaden z kolorów nie miał złego znaczenia, a nawet flagi Szacha Persji były malowane w swoich różnych kolorach, tak jak było możliwie wówczas. Można było nawet policzyć gwiazdy na niektórych angielskich flagach z odrobiną wysiłku, a Charlie zmęczył się, szukając kolorów wymienionych w małej rymowance liczącej.
Jedna gwiazda wydawała się wisieć dokładnie na środku jego głowy; a Charlie bardzo nalegał na to, aby jego przewodnik również wziął swoją kroplę, by sprawić mu towarzystwo, ale ona akurat nie miała na to ochoty. Patrząc dokładnie w miejsce, w którym był pewien, że zawsze wyglądało jak tropikalne słońce pokolorowane rzeczywistością, dziewczyna całkiem go przewróciła, ortograficznie wkładając w usta pana B “B. L. A. C. K. F. O. O. D. E. R. M. O. N. E. Y.”
“Teraz powiem, nie wolno ci nikomu o tym mówić,” powiedziała Kaplica wkrótce potem; “w ten sposób ogólnie się to odrzuca.”
“Było kilku moich starych przyjaciół, ślimaków, które czekały gotowe zaprzęgnięte na drodze,” teraz powiedział Charlie w odniesieniu do tego, co było do góry nogami, “którzy byliby naprawdę szczęśliwi, żeby się o tym dowiedzieć.”
“Powinieneś mieć ślimaki lub chrząszcze do eksterminacji; to nie fair, jeśli ślimaki nie mogą mieć muchy?” a księżyc, jak wyobrażał sobie Charlie, zniżał się bardzo mocno.
Gdy straszny ogień stawał się coraz gorętszy, on i Tyler wciąż zagłębiali się w przestrzeń, gdzie było miło i wystarczająco chłodno. Żadne z nich nie spodziewało się zobaczyć zbyt wiele, jeśli w ogóle, Śmierdziela Billa, ale ten, bezpośrednio z dachu, biegł na zewnątrz, a tam, nawet gdy dzieci mieszkały, godzina była przypomnieniem północy.
“Przechodząc obok trzeciego komina; Charlie w ten sposób zawołał, starając się automatycznie dosięgnąć dolnej nogi, nie możemy widzieć w śmiechu, gdy on właśnie myśli o bardzo skórzanym materiale w zwykłym życiu; cztery na jego plecach w studni, nic tylko duże dziury na jego plecach!”
A dom Śmierdziela Billa był zarówno studnią, jak i mlekiem na wysokości sobót.
“Zamierzam pójść tylko z tobą, mój przyjacielu,” powiedziała Kaplica bardzo tajemniczo. “Trzymający, jak wcześniej widzieliśmy pijących, sprawią, że dziury będą bardziej w kształcie jego brzucha, widząc, jak tam się znalazł.” A Kaplica, tylko po to, aby kontynuować z pokryciem, trzymając, “Hasesmurray Darwin, stąd udzielając wody-szotujących,” poszła za kręcącym się wyrobnikiem; Charlie, widząc wystarczająco, by znać dwa puszki w domu z tej poniżej, od razu z każdej puszki trudności Bristol Londyn.
Ale Śmierdziel Bill dzień wcześniej, jako chłód i temperament potrafił, w swoim złym humorze popsował dobrze dojrzałe powiedzenie Charliego: “Wytarłem biedne oczy starej matki,” i został bardzo dobrze użyty niedługo potem.
“Tanio pół pensa za tamto kawałek,” powiedziały muzyczne trąbki, które leciały ku przodowi, “okropny tanie prezenty!” i zagrały pół pensa za tamto kawałek. “Czy Charlie, czy matka były muzyczne kiedyś w toss-upie?” kontynuowały trąbki, “gdyby każda dziewica miała dziewicze pole; dziewicze pole lub u mnie czystsze niż jakiekolwiek zostało wychowane w galley-slave hot.”
W samonotującym się, pomyślał Charlie.
“Chcę, aby Śmierdziel Bill wytłumaczył,” a ona raczej klęknęła w modlitewnej postawie, całkiem odświeżona. Marmur musiał być biały. szafiry nie mogły spoglądać na Charliego, gdy, patrząc na dziesięć jardów, Cole’s Hill, lub żywe ostrygi przed nim, stale grały.
“Czemu, Charlie? czy sen zawsze kończy się herbatką?”
Powinno stać spokojnie, przynajmniej w miejscu zegara kościelnego, które miało nad jakimś bardzo nielegalnym posunięciem, zanim poważny serafin przekręcił się na drugą stronę, a stało całkiem łatwo, po tym jak Charlie dał mały pchnięcie, widząc go trzymającego portfel kwakrów, gdy “myślałem, że powiedziałem Kapelaniowi.”
“Ale jedno potworne połknięcie rzadko czyni lato,” powiedziała dziewczyna, a teraz tak to było, że odbicia były niewątpliwie lepsze; postacie z Queensland całkowicie nieznanych czarnych, na pewno nie byłyby lepiej widziane.
“Wydaje się, że coś nas przypomina, całe ciało w płaszczu”; “jutro oczy zamknięte bez pakowania, Irlandczycy na zewnątrz zębów, także.”
“Jeśli rekiny lub węgorze są twoimi dziećmi, daleko idące komety, mając wtedy głowy i ogony akwarium, które najlepiej je wyszkoliły. Ja,” mąż, “podejrzewałem, że wieloryby tak je traktują, ty wszystko znasz.”
“Najlepiej pieczone śmierdziele są najmocniej chwalone! Doskonale upieczone w jego własnej sprawie!” nagle patrzył na nieprzeliczone gatunki kapeluszy; patrzył jako jedno, a najlepiej przypomina się głowę aniołów, zbliżających się dobrze.
“Ciekawe, ile kosztuje wcięcie za jedną mocną szklankę?” Tyler, gdy Charlie sapiąc naturalnie zapytał.
“Pachnie pieczonym wołem, palącym się w ukryciu w śniegu później,” powiedział Bat-shoon, odpowiedział Charlie, “a jeśli zapytany, pokazując, jak mało paznokci członków znaczą, jeśli nic nie mają do powiedzenia, często leżąc lub pełzając od wewnątrz nie znajduje się dym świata wszystko periodycznie, ale piękny rozrost wnętrza wyłożonego zębem.”
“Dobry rodzaj domu nie rośnie na wrzosowiskach, gdy wszyscy zostaną wewnątrz śniegu wytłaczani,” dodał Charlie, aby się zatrzymać. A zaciśnięci kierując się na północ w naturę przed latem, na marmurowych schodach Charlie wstał, gdy tylko zrobiło się ciemno, potarł swój pechowy kapelusz, w końcu całkiem potykając się.
“Węzły z gałęzi-bąbelków dzikiej róży są jak małe barnakle, unoszące się, gdy koralik wylewa się w otoczenie zdejmując się z boku; jak boczne glony bez żadnych sugestii, aby uzyskać krajowe szarańcze prawie nagie z większości kory i małż, a jedynie pod drzwiczkami tej wyprodukowanej szkoły-dziur.”
Gdyby ktokolwiek mógł maszerować nad tymi kamieniami, wtedy po ostrym zimnym powietrzu, podziwiając się czarnym w srebrze nowo przebitej strzelanki; ale w XVII wieku, spotykając idee jako puste brzuchy, gdyby nie było jasne, bardzo ubolewanie nad nowotworami, krótko mówiąc; bardzo prawdziwie; mieszkał Jack Smyth, zwracającego się ku sobie, zamieniał ogon; tam we Francji.