W sercu Dziwacznych Lasów powietrze stało się orzeźwiające, a liście rozpoczęły taniec żywych kolorów. Nastała jesień, ulubiona pora roku Benny’ego, ale dzisiaj w jego małym króliczym sercu coś bulgotało. Jego przyjaciele zebrali się, by ogłosić coś wielkiego, i patrzyli prosto na niego.
“Benny! Benny! Benny!” wszyscy wiwatowali, ich oczy lśniły radością.
“Co się dzieje, moi przyjaciele?” zapytał Benny, machając swoim puszystym ogonkiem.
“Idziemy na przygodę,” zawołała Penny Wróbel. “Zbadamy Jaskinie Smutku!”
Serce Benny’ego zabiło szybciej. Spojrzał w zmartwione oczy swoich przyjaciół. Oliver Sowa właśnie zawołał: “Jaskinie Smutku nazywają się tak nie bez powodu. Jest tam ciemno, może być przerażająco, a kto wie, co może czaić się w cieniu?”
Benny’emu przeszedł dreszcz po plecach. “Jaskinie Smutku? Kto by chciał tam iść?” pomyślał, przyciskając uszy do głowy. Co za inny dzień to się okazywał!
Jego przyjaciele wybuchli śmiechem, jakby jego myśli były najśmieszniejszymi rzeczami, jakie kiedykolwiek słyszeli. “Chciałbym być odważny,” szepnął do siebie, chociaż nie potrafił myśleć o żadnej rzeczy, która mogłaby go zachęcić do spróbowania.
Znajdując Odwagę
Tamtej nocy Benny przewracał się z boku na bok, próbując znaleźć choćby najmniejszą odwagę, aby stawić czoła tej cieniowanej wyprawie. W końcu obiecał sobie: “Spróbuję. Znajdę odwagę, by dołączyć do innych, nawet jeśli będę się bał.”
Następnego dnia, gdy spotkał przyjaciół, wiwatowali głośniej niż podczas ogłoszenia. “Czy zmieniłeś zdanie? Przychodzisz?” wszyscy krzyczeli.
Benny zamknął oczy i wziął głęboki oddech. “Tak,” powiedział, jego głos ledwo był szeptem. Zastanawiał się, czy z wiekiem przychodzi mądrość. Jego babcia kiedyś mu powiedziała, że stopniowo, gdy królik staje się starszy, przestaje się przejmować rzeczami, a rzeczy przestają się przejmować nim.
Więc poszli.
Podczas wędrówki Benny czuł wiele dziwnych emocji flutterujących w jego wnętrzu. Miał straszny strach, ale jednak czuł się odrobinę odważny. “Jeśli można,” powiedział, powstrzymując smycz swojej wyobraźni, “opowiem wam o wszystkich okropnych rzeczach, które myślę, że zobaczę.”
Inni znów się zaśmiali. Benny poczuł się trochę odważniejszy, ale wciąż zadawał sobie pytanie: “Jakie będą wnętrza jaskini?”
Zatrzymali się na lunch pod drzewem, ale ledwie zaczęli skubać, gdy zobaczyli dwóch młodych jeleni zbliżających się do nich z lasu.
“Benny!” zawołał najstarszy z jeleni. “Chodź, zjedz lunch z nami pod wielką korkową drzewem.”
Był tak szczęśliwy, że zobaczył kuzyna, że odwaga, której szukał tego ranka, nagle wbiła mu się w serce.
“Tak wielu kuzynów przychodzi na tę wyprawę, że naprawdę wierzę, że to będzie wspaniały sukces, nawet jeśli smutno myśleć o biednym małym Maltym Myszu, który stracił głowę! Chciałbym przyjść pod stare korkowe drzewo!” zawołał Benny.
I tak się stało: wyprawa była wielkim sukcesem, chociaż mała czarna mysz przygotowała kolację dla niedźwiedzia tej nocy.
Kiedy Benny wrócił do swoich przyjaciół tego samego wieczoru, już późno, czuł, że zrobił i zobaczył wszystkie okropne rzeczy, które chciał, i jeszcze trochę więcej. Jednak jedna rzecz wydawała się nie dziać! W jego własnym umyśle i z samym sobą całkowicie zawiódł. Porażka czasami wydawała się taka smutna, ale zdarzała się wystarczająco często, nawet najlepszym z najlepszych.
Jest teraz odważnym Królikiem; a wszystkie króliki lubią być nazywane “Benny Odważny”, bo tak zdecydowali jego przyjaciele, że każda istota na pewno będzie, gdy Benny stanie przed nimi i się poleci.